Zapamiętamy tylko iPada
Oby był w tym dobry, bo po wystąpieniu prezesa PiS internet zalała
cała fala memów wyśmiewających zarówno Kaczyńskiego, jak i Glińskiego. Ironii nie szczędzili też politycy i komentatorzy. – To jest nieistotne, istotne jest to, że za pomocą nowoczesnych technologii udało się nam przebić barierę demokracji i blokadę debaty publicznej, która w Polsce istnieje – przekonywał Gliński, który skrytykował także Ewę Kopacz za jej słowa, jakoby sztuczka Jarosława Kaczyńskiego naginała sejmowy regulamin. – Ona nie ma racji, aż trudno komentować tego rodzaju opinie. To nie jest naginanie regulaminu tylko normalne prawo w debacie – mówił.
Zobacz: "iJarosław", "Incepcja po polsku" czyli Jarosław Kaczyński i tablet dowcipem dnia. [Przegląd memów]
Prof. Gliński żalił się także, że w tak ważnej sprawie, jaką jest kandydatura na technicznego premiera i wotum nieufności dla rządu nie został dopuszczony do debaty publicznej, która – jego zdaniem – podlega cenzurze. – To sytuacja specyficzna i wyjątkowa. Konstytucyjny kandydat na premiera nie został dopuszczony do sejmowej debaty na ten temat. W cywilizowanych krajach demokratycznych takie coś się nie zdarza. Jeżeli marszałek Kopacz ma jakieś ekspertyzy konstytucjonalistów to chciałbym je zobaczyć – wyjaśniał.