Po skandalicznych słowach Jana Pietrzaka, które padły na antenie TV Republika wielu reklamodawców zakończyło współpracę ze stacją. Nie spodobało się to Danucie Holeckiej, która dała wyraz swojemu niezadowoleniu w czwartkowym wydaniu programu "Dzisiaj".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Danuta Holecka narzeka na reklamodawców, którzy zakończyli współpracę z TV Republika
Po skandalicznych słowach o uchodźcach Jana Pietrzaka na antenie TV Republika ze stacją współpracę reklamową zakończyły takie duże marki, jak Otodom, Adamed Pharma, mBank, Żabka oraz IKEA.
Nie spodobało się to Danucie Holeckiej, która w czwartkowym wydaniu programu informacyjnego "Dzisiaj" emitowanego w rzeczonej stacji wyraziła swoje rozgoryczenie działaniami reklamodawców, a winą obarczyła... rząd.
– Fala krytyki spadła na Telewizję Republika najpierw po słowach Jana Pietrzaka, później po wypowiedzi Marka Króla. W obu przypadkach władze stacji odcięły się od kontrowersyjnych treści, jednak to nie wystarczyło – stwierdziła Holecka.
– Środowisko związane z obecnym rządem usilnie razem wzywa już od kilku dni do bojkotu firm reklamujących się na naszej antenie. I choć nie ma żadnych podstaw merytorycznych, apelu posłuchała IKEA – dodała.
To jednak nie koniec. Piotr Lisiewicz w dalszej części materiału zachęcał do bojkotu IKEI, twierdząc, że została założona "przez szwedzkiego aktywnego nazistę".
– Ja mam okrutny żart z tymi imigrantami. Że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki, mamy baraki dla imigrantów w Auschwitz, Majdanku, w Treblince, w Sztutowie, mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców – powiedział wówczas publicysta.
Prowadząca program na żart o Auschwitz zareagowała, wskazując, że był mocny, jednak za chwilę zaczęła swojego gościa usprawiedliwiać. Katarzyna Gójska stwierdziła, że Pietrzak ma "doświadczenia osobiste" z czasów II wojny światowej, które sprawiają, że "może sobie pozwolić na więcej".
Nagranie programu z udziałem Pietrzaka szybko zostało jednak usunięte z konta TV Republika na YouTube. Błyskawicznie na wypowiedź publicysty zareagował minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
"Poprosiłem Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie TV Republika oraz o wszczęcie śledztwa" – przekazał na platformie X Bodnar.
Pietrzak również skomentował swój "okrutny żart". W rozmowie z portalem Gazeta.pl podkreślił, że nie opowiada się za umieszczaniem imigrantów na terenie dawnych obozów koncentracyjnych. Dodał jednak przy okazji, że chciał jedynie... skrytykować politykę prowadzoną przez Niemcy.
– To nie ja tak powiedziałem, tylko oni, organizatorzy (Niemcy – red.). Mówili, że będą przysyłać tu (imigrantów – red.) do obozów do Polski, bo nie wiedzieli, gdzie ich przechować. Przeczytałem to gdzieś, że są takie plany, że będą obozy dla tych migrantów, których trzeba przysłać do Polski. To był mój stosunek do tej informacji – powiedział satyryk.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.