nt_logo

Kurzajewskiego i Cichopek aż zatkało. Gelner na wizji uderzył w "starą" TVP

Joanna Stawczyk

07 stycznia 2024, 14:22 · 3 minuty czytania
Po ośmioletniej przerwie Bartosz Gelner ponownie zasiadł na kanapie programu "Pytanie na śniadanie". Aktor nie powstrzymał się od złożenia ironicznej uwagi, przy okazji nawiązując do premiera, Donalda Tuska. Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski starali się rozładować napięcie śmiechem.


Kurzajewskiego i Cichopek aż zatkało. Gelner na wizji uderzył w "starą" TVP

Joanna Stawczyk
07 stycznia 2024, 14:22 • 1 minuta czytania
Po ośmioletniej przerwie Bartosz Gelner ponownie zasiadł na kanapie programu "Pytanie na śniadanie". Aktor nie powstrzymał się od złożenia ironicznej uwagi, przy okazji nawiązując do premiera, Donalda Tuska. Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski starali się rozładować napięcie śmiechem.
"Pytanie na śniadanie". Gelner nawiązał do Tuska, a prowadzących zatkało Fot. Zrzut ekranu / pytanienasniadanie.tvp.pl

"Pytanie na śniadanie". Gelner nawiązał do Tuska, a prowadzących zatkało

W najbliższą niedzielę, 7 stycznia o 20:20, na antenie TVP1 zostanie pokazany pierwszy odcinek nowego serialu historycznego "Zatoka szpiegów". Serial ten przenosi widzów do Gdyni i Gdańska w 1940 roku, a kluczową postacią jest młody oficer Abwery, który staje się szpiegiem dla aliantów.


Podczas niedzielnego wydania programu "Pytanie na śniadanie" (7 stycznia), prowadzonego przez Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, gościli aktorzy z tej właśnie produkcji TVP. Wraz z gospodarzami i gośćmi na kanapie zasiadła Anna Lewandowska, prowadząca cykl o gwiazdach.

Bartosz Gelner, od samego początku rozmowy w studio programu śniadaniowego, zwracał na siebie uwagę. Cały czas się rozglądał. Gdy tylko został przedstawiony, skomentował to, że ostatni raz był w TVP bardzo dawno temu. Zasugerował, że było to jeszcze przed przejęciem władzy przez PiS.

– Ja to dzisiaj w ogóle jestem taki podekscytowany, żeby nie powiedzieć podniecony po prostu, że jestem tu u państwa w "Pytaniu na śniadanie", co jest niesamowitym doświadczeniem. Szczególnie po ośmiu latach mojej nieobecności tutaj. A przyszedłem jako szpieg i to jeszcze niemiecki, czyli najgorzej, i to jeszcze z Trójmiasta – powiedział.

– Ale polskiego pochodzenia – wtrąciła Cichopek. – Dobrze, że nie nazywam się Donald, tylko Franz – dodał aktor, nawiązując do premiera Tuska.

Prezenterzy przemilczeli ten komentarz, starając się panować nad mimiką. Lewandowska zauważyła, że Gelner jest niezwykle podekscytowany, opowiadając o nowej produkcji. – Ja zostałem w Niemczech, zacząłem prać niemiecką chemią – zażartował.

Pary jednopłciowe gościły w "Pytaniu na śniadanie" w TVP. "Cuda"

Dzień wcześniej, 6 stycznia widzowie programu "Pytanie na Śniadanie" byli świadkami niecodziennych scen, mianowicie dyskusji na temat związków partnerskich. Przez ostatnie osiem lat osoby ze środowiska LGBT+nie były bowiem mile widziane w TVP. Wydanie poprowadzili również Cichopek i Kurzajewski.

W śniadaniówce wystąpiły dwie pary z długim stażem. Chodzi o parę influencerek i celebrytek znanych z "Top model", Karolinę Brzuszczyńską i Agnieszkę Skrzeczkowską, a także o Jakuba Kwiecińskiego i Dawida Mycka, którzy są w związku małżeńskim od 6 lat.

– Przede wszystkim chcemy podkreślić radość, z jaką tutaj przyszliśmy do was. Ta flaga była tutaj przez ostatnie 8 lat często wymazywana, nie mówię przez was i bardzo się cieszę, że akurat jesteśmy tu z wami w studiu. Więc chcieliśmy sobie trochę pomachać tą tęczową flagą i ogłosić, że 6 stycznia skończyła się homofobia w "Pytaniu na śniadanie" i bardzo się z tego cieszymy! – oznajmił gość.

Czytaj także: "Pytanie na Śniadanie" ma nową szefową. Pracowała wcześniej przez lata w TVP

Sobotnie wydanie śniadaniówki TVP nie umknęło Karolinie Korwin-Piotrowskiej. Dziennikarka przyznała, że sama jest zaskoczona zmianami. "Tymczasem w 'Pytaniu na śniadanie' cuda. Dotychczasowi widzowie muszą być w szoku. Ale tak wygląda świat" – napisała na Instagramie.

Głos w sieci zabrał także Mariusz Szczygieł, dziennikarz, reportażysta i pisarz. "Ci sami redaktorzy, którzy nie zapraszali osób LGBT do tego programu, teraz zapraszają. Nie budzi to ani mojego zdumienia, ani moralnego wzmożenia. Panowie napisali na swoim profilu, że oto w TVP skończyła się homofobia. Instytucjonalna - może tak. Ale czy dotyczy to pracowników? Może byli i są homofobami, a może nigdy nie byli i nie są? Nie wiemy. Wiedzą to ich sumienia" – podkreślił na Instagramie.