W poniedziałek papież Franciszek wygłosił przemówienie do dyplomatów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej. Podczas spotkania zaapelował o zatrzymanie konfliktów na świecie, które jego zdaniem z "trzeciej wojny światowej w kawałkach" mogą przerodzić się w prawdziwy konflikt globalny.
Reklama.
Reklama.
Trzecia wojna światowa w kawałkach
W poniedziałek, 8 stycznia papież Franciszek wygłosił przemówienie na dorocznym spotkaniu z korpusem dyplomatycznym, który został akredytowany przy Stolicy Apostolskiej. Znaczna część przemówienia została poświęcona wojnom na Ukrainie i w Strefie Gazy.
"Świat przeżywa okres coraz większej liczby konfliktów, które powoli przekształcają to, co wielokrotnie nazywałem "trzecią wojną w kawałkach" w prawdziwy konflikt globalny" – stwierdził papież.
Przedstawiciel kościoła rzymskokatolickiego szczególnie potępił ataki wymierzone w zwykłych ludzi. Zaznaczył, że współczesne wojny rzadko rozróżniają cele wojskowe i cywilne.
"Wydarzenia na Ukrainie i w Strefie Gazy są tego oczywistym dowodem. Nie możemy zapominać, że poważne pogwałcenia międzynarodowego prawa humanitarnego to zbrodnie wojenne, i że nie wystarczy je wykryć, ale należy im zapobiegać. Potrzebne jest zatem większe zaangażowanie wspólnoty międzynarodowej na rzecz zapewnienia i wdrażania prawa humanitarnego" – zaapelował Franciszek.
Papież zaznaczył również: "Niestety, po prawie dwóch latach wojny prowadzonej na szeroką skalę przez Federację Rosyjską przeciwko Ukrainie, tak bardzo upragniony pokój nie zdołał jeszcze znaleźć miejsca w umysłach i sercach, pomimo bardzo wielkiej liczby ofiar i ogromnych zniszczeń" – powiedział Franciszek.
Papież o zagrożeniu nuklearnym
Zdaniem głowy kościoła państwa powinny dążyć do rozbrajania, a finanse wydawane na kupowanie sprzętu i utrzymywanie armii przeznaczyć na środki, które realnie będą wpływać na globalne bezpieczeństwo. Stwierdził, że broń to "narzędzia śmierci".
"Wśród zagrożeń powodowanych przez takie narzędzia śmierci nie mogę nie wspomnieć o zagrożeniach powodowanych przez arsenały nuklearne i rozwój coraz bardziej wyrafinowanych i niszczycielskich broni. Po raz kolejny podkreślam niemoralność wytwarzania i posiadania broni jądrowej" – dodał Franciszek.
Jesteście spadkobiercami wielkiej Rosji
Słowa Franciszka podczas spotkania z dyplomatami wydają się nieco próbą ostudzenia krytyki, która spotkała go podczas niedawnych wystąpień. W sierpniu ubiegłego roku głowa Kościoła rzymskokatolickiego zwróciła się do młodych Rosjan. W swojej wypowiedzi Franciszek nawiązał do imperialistycznych zapędów, które propaguje Kreml, dodatkowo je podbijając.
– Jesteście spadkobiercami wielkiej Rosji – takie słowa z ustPapieża Franciszka padły pod adresem młodych Rosjan podczas kazania wygłoszonego na Dniach Młodzieży w Petersburgu.
– Nie zapominajcie nigdy o waszym dziedzictwie. Jesteście dziećmi wielkiej Rosji. Wielkiej Rosji świętych, króla, wielkiej Rosji Piotra I, Katarzyny II, tego wielkiego imperium, o tak wielkiej kulturze i wielkim człowieczeństwie – powiedział papież.
Słowa papieża Franciszka skomentował w naTemat teolog, prof. Stanisław Obirek. Jak powiedział, głowa Kościoła katolickiego wystawia na ciężką próbę swoich sympatyków, kiedy wypowiada się w ten sposób na temat Rosji.
– To jest nie do obronienia. Tego apelu by się nie powstydził Putin ani patriarcha Cyryl. Odwołanie do imperialnej Rosji jest niefortunne, a nawet głupie – skomentował nasz rozmówca. Zdaniem prof. Obirka w dalszych reakcjach możemy spodziewać się, że papież "będzie próbował się tłumaczyć".