Od września 2020 roku Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski tworzą duet prowadzących program "Pytanie na śniadanie". Ich współpraca wykracza poza zawodowe ramy, przenosząc się również w sferę życia prywatnego.
W ostatnim wydaniu programu, w środę (10 stycznia) gospodarze po długiej przerwie podjęli temat in vitro. W studiu gościli małżeństwo, które podzieliło się swoimi przeżyciami związanymi z tą metodą. Obecny był również ekspert od leczenia niepłodności.
Goście niedawno powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Maluch wyraźnie interesował się tym, co dzieje się w studiu. W rozmowie para zwierzyła się z trudności, jakie napotkali w trakcie starań o potomstwo, podkreślając, że droga do rodzicielstwa często wiąże się z wątpliwościami i wyzwaniami.
– Jest to na pewno męczące psychicznie, bo to nie jest jedna wizyta. Tylko to są wizyty co trzy dni. Monitoring cyklu, zastrzyki, różne leki. Człowiek jest też zmęczony psychicznie – powiedziała kobieta.
– Ważne jest, żeby ze sobą rozmawiać. Bo w momencie, gdy ja czy mój mąż naciskalibyśmy na kolejną próbę po tych nieudanych, to myślę, że nie doszłoby do szczęśliwego zakończenia – dodała gościni.
Prowadzący program byli wyraźnie oczarowani chłopcem, wyrażając swoje uznanie dla jego radosnego usposobienia i naturalnego zachowania przed kamerą. Na koniec rozmowy młody ojciec podkreślił, że proces starania się o dziecko jest intensywnym doświadczeniem emocjonalnym również dla mężczyzn.
– Moja żona bardziej cierpiała nad tym, ale to we mnie był problem, więc metodą prób i błędów trzeba było dojść, gdzie jest problem – powiedział.
– We wtorek (19 grudnia) Rada Ministrów przyjęła budżet państwa na rok 2024 i w rezerwie celowej, której dysponentem jest Minister Zdrowia, mamy zapisane 500 mln złotych na leczenie niepłodności procedurą zapłodnienia pozaustrojowego, czyli procedurą In vitro – poinformowała Izabela Leszczyna.
Przekazała ponadto, że powoła zespół, który opracuje program leczenia niepłodności metodą In vitro. W skład zespołu wejść mają eksperci, m.in. ginekolodzy, embriolodzy, psychologowie. Minister Izabela Leszczyna mówiła też o "stałym kontakcie" z przedstawicielami Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii.
– Z programem będziemy gotowi na pewno na wiosnę po to, żeby, tak jak zapowiedział pan premier, 1 czerwca mogła ruszyć ta dobra maszyna, żeby ci wszyscy, którzy chcą być matkami i ojcami i nie mogą w sposób naturalny, żeby mogli korzystać z procedury in vitro finansowanej z budżetu państwa – zapewniała nowa Minister Zdrowia.
W konferencji wzięła udział Małgorzata Rozenek- Majdan, która sama korzystała z metody in vitro i od lat angażuje się w pomoc parom, które walczą z niepłodnością. Brała także udział z Koalicją Obywatelską w pracach nad obywatelskim projektem ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu.
– Stało się. To się dzieje, to już nie tylko przegłosowana ustawa i ustawa podpisana przez prezydenta, ale ustawa, która 1 czerwca wejdzie w życie. Chyba lepszego prezentu na Dzień Dziecka nie można sobie wyobrazić – mówiła celebrytka i mama trzech synów.
Jak dodała, z tej ustawy wynikać będzie coś pięknego, bo odmieni się los przyszłych rodzin.
– Od 1 czerwca pary będą mogły ubiegać się o sfinansowane leczenie, a my zaczniemy liczyć ciąże – mówiła, nie kryjąc entuzjazmu. Według Małgorzaty Rozenek-Majdan oznacza to bardzo szczęśliwy czas w polskich rodzinach.