Człowiek Dudy się wyłamał. Procedura zatrzymania Kamińskiego i Wasika "legalna ze wszystkich stron"
Nina Nowakowska
11 stycznia 2024, 07:57·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 stycznia 2024, 07:57
Szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego wyłamał się z dotychczasowej narracji prezydenta Andrzeja Dudy i PiS. Na antenie TVN24 Jacek Siewiera stwierdził, że procedura zatrzymania skazanych posłów Kamińskiego i Wąsika była "legalna ze wszystkich stron". Przypomniał jednak, że głowa państwa stoi na stanowisku, że skutecznie ułaskawił obu polityków w 2015 r.
Reklama.
Reklama.
W wywiadzie dla TVN24 szef BBN został spytany o wtorkowe zatrzymanie skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim. Jacek Siewierazaznaczył, że posłowie zostali zaproszeni na uroczystość, która odbywała się o godz. 11, a następnie czekali na kolejne spotkanie z Andrzejem Dudą. Prezydent miał ponownie porozmawiać z nimi wieczorem, po spotkaniu w Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską.
Siewiera wyłamał się z narracji Dudy i PiS
Pod nieobecność głowy państwa w Pałacu, policjanci zatrzymali Kamińskiego i Wąsika. Szef BBN skomentował zachowanie policjantów oceniając, że "rozkazy dowódców Służby Ochrony Państwa, policji, były wykonywane zgodnie z zasadami użycia funkcjonariuszy jako narzędzia".
Współpracownik prezydenta podkreślił też, że od chwili wydania postanowienia sądu o doprowadzeniu skazanych do zakładu karnego procedura odbyła się prawidłowo i "była realizowana w sposób spokojny, merytoryczny".
"Legalny ze wszystkich stron"
Siewiera odniósł się do środowego oświadczenie Dudy, który oznajmił, że jest "głęboko wstrząśnięty" tym, że posłowie PiS trafili do więzienia "mimo prezydenckiego ułaskawienia i że zrobiono to z taką gorliwością i taką brutalnością".
Rozmówca TVN24 wskazał, że formalnie sama procedura zatrzymania była wykonana w sposób "legalny ze wszystkich stron". Dodał jednak, że fakt wejścia i zatrzymań dokonanych przez policję w Pałacu Prezydenckim to bezprecedensowe zdarzenie.
Prezydent obstaje przy swoim
Siewiera przypomniał też stanowisko prezydenta, który konsekwentnie uważa, że skutecznie ułaskawił obu skazanych w 2015 r. Wspomniał również o potrzebie ostudzenia emocji.
– Natomiast kluczową sprawą jest apel pana prezydenta, który sformułował dzisiaj: o obniżenie temperatury sporu i tego, w jaki sposób są komentowane zdarzenia dnia wczorajszego – powiedział.
Dodał także, że należy rozgraniczyć "spór polityczny, prawny, oraz warunki bezpieczeństwa wewnętrznego państwa". Na końcu podsumował, że jako szef BBN "apeluje o obniżenie i bardzo odpowiedzialne zarządzanie emocjami społecznymi".
– Dziś sytuacja nabrzmiała do tego stopnia, że rzeczywiście w trakcie demonstracji bardzo niewiele potrzeba do tego by sytuacja... W każdej sytuacji, przy takiej ilości emocji sytuacja może się wymknąć spod kontroli, a odpowiedzialność za zarządzanie nastrojami społeczności jednak spoczywa, podobnie jak sprawowanie władzy, po stronie rządowej – puentował.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia oświadczył, że przygotowano nakazy doprowadzenia skazanych posłów do więzienia. Prezydent Andrzej Duda utrzymuje, że jego ułaskawienie z 2015 roku jest wiążące, chociaż ogłosił je przed wyrokiem sądu II instancji.
Politycy zostali zatrzymani we wtorek wieczorem (9.01) w Pałacu Prezydenckim. Najpierw trafili na Komendę Rejonową Policji Warszawa VII przy ul. Grenadierów, a przed godz. 22 przetransportowano ich z komisariatudoAresztu Śledczego Warszawa-Grochów.