Klub Kotwica Kołobrzeg zerwał współpracę z Jakubem Rzeźniczakiem. Niedawno ukazały się też anonimowe zeznania jego kolegów z drużyny, którzy mieli twierdzić, że sportowiec schodził z treningu jako pierwszy i nie rozmawiał z nikim w szatni. Według piłkarza "to kłamstwa". Na dowód pokazał zdjęcie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Miejski Klub Piłkarski Kotwica Kołobrzeg oświadcza, że wypowiedzi udzielone przez Pana Jakuba Rzeźniczaka w programie 'Dzień Dobry TVN' są niezgodne z etycznymi wartościami prezentowanymi przez środowisko klubu" – mogliśmy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu.
– Dwa dni temu otrzymałem wypowiedzenie kontraktu, tak więc mój prawnik wystosował pismo do Kotwicy, w którym nie zgadzaliśmy się na zerwanie umowy. Z tego, co wiem, szefowie klubu z Kołobrzegu nie chcą się ustosunkować do tego pisma. Tak więc oczywiście skierujemy sprawę do PZPN – opisał "Faktowi" Rzeźniczak.
Według najnowszych doniesień "Przeglądu Sportowego" w Kotwicy nikt nie chce wstawić się za piłkarzem. Jego koledzy z szatni mieli przekazać anonimowo, że Jakub "z treningu schodził jako pierwszy", "specjalnie nawet z nimi nie rozmawiał, a jedynie siedział z nosem przyklejonym do telefonu komórkowego".
Rzeźniczak odniósł się do tych słów. Opublikował wpis na X (dawny Twitter) ze zdjęciem, gdzie roześmiany pozuje z kolegami z Kotwicy Kołobrzeg. Jednocześnie zablokował komentarze pod publikacją.
"Tak właśnie nie rozmawiałem z kolegami z szatni. Wiem dokładnie, kto wymyśla te kłamstwa i nie jest to nikt z szatni. Wiem, że to przeczyta, więc nie rób tego więcej" – napisał.
Sportowiec w "Dzień dobry TVN" pokusił się o gorzką refleksję na temat relacji z małą Inez. – Nie mam (z nią kontaktu), to jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę też jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – powiedział.
– A chciałbyś, żeby twoje córki miały kontakt, żeby się poznały? 6-letnia Inez i córeczka, która będzie na świecie? – zapytał piłkarza dziennikarz Mateusz Hładki. Odpowiedź Rzeźniczaka zaskoczyła. – Na tę chwilę nie – odpowiedział wprost.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.