
Kamil Sipowicz mówiący o wyborze następcy św. Piotra, prof. Jan Hartman odpowiadający na pytanie, co by zrobił gdyby był papieżem – to zdecydowanie za dużo dla prawicowych komentatorów. Tym bardziej, że na temat konklawe i Kościoła chętnie wypowiada się również "ateistka" prof. Magdalena Środa, były jezuita prof. Stanisław Obirek i były dominikanin prof. Tadeusz Bartoś. "Wszystkim Środom, Obirkom, Bartosiom, i Hartmanom i Sipowiczom komentującym konklawe mówimy - extra omnes" – ogłosił na Facebooku Cezary Gmyz.
Sipowicz naprawdę gadał o konklawe u Olejnej? Myślałem, że to #ASZdziennik . CZYTAJ WIĘCEJ
U Olejnik nie lepiej niż u Pochanke: ciacho Kory, Sipowicz jako doktor historyk chrześcijaństwa oraz ks. celebryta Sowa. CZYTAJ WIĘCEJ
Na równie złośliwą reakcję zasłużył sobie wcześniej również prof. Jan Hartman, filozof i etyk. Hartman w programie Justyny Pochanke "Fakty po faktach" również komentował trwające konklawe. Odpowiadał też na pytanie, co by zrobił, gdyby sam został papieżem. Na Twitterze błyskawicznie ogłoszono: "Habemus Hartman!".
Obirek i Bartoś teologami!!!? Ani Theo, a tym bardziej logosu w tym, co mówią nie ma. CZYTAJ WIĘCEJ
Wystąpienia "pseudoekspertów" określano jako "przesadę" i "żenadę". Przecież "ateiści", "niedoszli apostaci", "byli zakonnicy" nie mają prawa wypowiadać się na tematy kościelne. Tym bardziej jeśli tak, jak np. prof. Stanisław Obirek krytykują przy tym pontyfikat Benedykta XVI nazywając go "tragicznym". Cezary Gmyz w duchu trwającego konklawe ogłosił na Facebooku: "Wszystkim Środom, Obirkom, Bartosiom, i Hartmanom i Sipowiczom komentującym konklawe mówimy - extra omnes". Łacińskie "Extra omnes" oznacza "wszyscy na zewnątrz". To formuła, którą uroczyście wypowiada mistrz ceremonii papieskiej. Po tych słowach Kaplicę Sykstyńską muszą opuścić wszyscy ci, którzy nie mają prawa brać udziału w konklawe.
Nie dokonałem aktu apostazji. Nadal jestem katolikiem. Nadal mnie w tym Kościele chcą, skoro tak ciężko tego aktu dokonać. A skoro mnie chcą, to mają.
Kamil Sipowicz absolutnie nie rozumie, na jakiej podstawie odmawia mu się prawa do wypowiadania na tematy kościelne. – Nadal jestem członkiem Kościoła katolickiego, jestem też doktorem filozofii chrześcijańskiej, więc nie rozumiem, dlaczego ci państwo, odmawiają mi prawa do wypowiadania się na temat Kościoła i wyboru papieża – mówi w rozmowie z naTemat. – Osobiście znałem prymasa Wyszyńskiego, z którym stoczyliśmy wiele rozmów. Wyszyński lubił hipisów, lubił z nimi dyskutować. Znałem też Karla Rahnera i słuchałem jego wykładów. W 1975 roku byłem na małej audiencji u Pawła VI i zamieniłem z nim słowo, studiowałem filozofię chrześcijańską. Dlaczego niby nie mam prawa mówić o Kościele? Kozie z tyłka przecież nie wypadłem – dodaje Sipowicz.
Na trzecim miejscu czarny koń konklawe: prof. Środa. CZYTAJ WIĘCEJ


