Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w 2022 roku Celine Dion ogłosiła, że kończy swoją karierę muzyczną z powodu pogorszenia się stanu jej zdrowia. Lekarze wykryli u niej rzadką chorobę neurologiczną znaną jako zespół sztywnego człowieka lub zespół Moerscha-Woltmanna.
Celine Dion pojawiła się na 66. ceremonii wręczenia muzycznych nagród Grammy mimo niepokojących doniesień, z których mogliśmy dowiedzieć się, że (podobno) "ledwo chodzi".
Na gali, która odbyła się w nocy z 4 na 5 lutego w Los Angeles, kanadyjska artystka wręczała złoty gramofon w kategorii "albumu roku". Laureatem nagrody została Taylor Swift i jej dziesiąta płyta studyjna zatytułowana "Midnights".
Gdy Swift weszła na scenę, by odebrać nagrodę, była wyraźnie podekscytowana swoim zwycięstwem. Na tyle podekscytowana, że wielu widzów uroczystej gali uznało, iż przypadkiem nie zauważyła osoby, która podała jej statuetkę. Zdaniem niektórych nagrania z wydarzenia sugerują, że nie podziękowała Dion i zwyczajnie ją zignorowała.
"Widać, jak Celine mówi do niej: 'Nie ma za co'"; "Zero klasy. Za kogo ona się uważa?"; "Egocentryczna. Nawet nie zauważyła Celine" – czytamy we wpisach na portalu X (dawnym Twitterze).
Po incydencie w sieci opublikowano zdjęcie, na którym Taylor Swift przytula Celine Dion. Część internautów sądzi, że ekipa od PR-u zastosowała taktykę "damage-control", by uciszyć wszelkie oskarżenia dotyczące zachowania autorki "Midnights".
"Zespół od PR-u musiał szybko posprzątać bałagan po Taylor"; "Nie zmienia to jednak faktu, że postawiła Celine w niekomfortowej sytuacji"; "Na przeprosiny trochę za późno" – widzimy w komentarzach pod fotografią.
Jay-Z został zaś wyróżniony nagrodą Dr. Dre Global Impact Award. Gdy popularny raper odbierał statuetkę, na scenie towarzyszyła mu 12-letnia córka, Blue Ivy Carte. W przemówieniu wspomniał o Beyoncé, która w zeszłym roku pobiła rekord wśród laureatów nagród Akademii Nagrań. Muzyk wytknął kapitule jedną rzecz związaną z jego żoną.
– Nie chcę zawstydzać tej młodej damy, ale może się pochwalić większą liczbą nagród Grammy od innych, a i tak nigdy nie wygrała w kategorii "album roku". Chyba coś tu nie gra – stwierdził.
"Jego przemówienie przypomniało mi o Kanyem Weście (red. - w 2009 roku artysta wtargnął na scenę w trakcie odbierania nagrody MTV VMA przez Taylor Swift, chwycił za mikrofon i powiedział, że statuetka należała się Beyonce). Nie ma klasy" – ocenił jeden z internautów.
Czytaj także: https://natemat.pl/540329,grammy-2024-annie-lennox-oddala-hold-sinead-o-connor-zaspiewala-jej-hit