– Pan marszałek jest kompletnym amatorem i nie powinien być marszałkiem – oświadczył przed gmachem Sejmu Jarosław Kaczyński. Prezes PiS powołał się na decyzję złożonej przez tzw. neo-sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sadu Najwyższego. Kaczyński mówił także o "dyktaturze" i "zbrodni".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński razem z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem wyszli w środę przed budynek Sejmu. Prezes PiS wygłosił także oświadczenie ws. ponownie ułaskawionych przez Andrzeja Dudę polityków.
– Naszym celem było uzyskanie od Straży Marszałkowskiej odpowiedniego pisma, w którym mowa o poleceniu od marszałka Hołowni, aby posłów nie wpuszczać. Takie pismo otrzymaliśmy – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Kaczyński mówił o Kamińskim i Wąsiku. Prezes PiS zaatakował Hołownię
Prezes PiS podkreślił, że ten dokument był bardzo ważny ze względów "procesowych". Lider Zjednoczonej Prawicy powołał się także na orzeczenia – złożonej z tzw. neo-sędziów – Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, zdaniem IKNiSP należy uchylić postanowienie marszałka Sejmu w sprawie wygaszenia mandatów Wąsika i Kamińskiego.
Dla polityków PiS to orzeczenie jest wiążące.
– Dziś na sali sejmowej pan marszałek tłumaczył, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma prawa uchylać wyroków sądów. To jeszcze raz pokazuje, że pan marszałek jest kompletnym amatorem i w ogóle nie powinien być marszałkiem. Może po paru latach pobytu w Sejmie i po pewnym dokształceniu się może mógłby być marszałkiem, ale w tej chwili nie– oświadczył Jarosław Kaczyński.
Kaczyński mówi o "zamachu stanu", "dyktaturze" i "zbrodni"
Kaczyński stwierdził ponadto, że wyrok izby jest "ostateczny, a marszałek nie ma nic do powiedzenia".
– Teraz w Polsce toczy się zamach stanu, odchodzi się od systemu demokratycznego. Idzie to ku zwykłej dyktaturze. Po kolejnych już decyzjach gołym okiem widać, że chodzi przede wszystkim o interesy niemieckie w sferze gospodarczej, a niedługo także w sferze politycznej– dodał.
– Rząd 13 grudnia nie będzie trwał, my wierzymy, że jego losy w pewnym momencie się zakończą. A sprawa rozliczenia, odpowiedzialności... I to taka, która już dla kolejnych całych pokoleń byłaby ostrzeżeniem, że tego rodzaju zbrodnia nie będzie bezkarna i podnoszenie ręki na suwerenność Polski jest czymś, za co bardzo drogo się płaci. O to nam chodziło i to żeśmy uzyskali – powiedział prezes PiS.
Jarosław Kaczyński mówił też o Donaldzie Tusku. – Powtarzam: my mamy do Donalda Tuska pretensje o rzeczy poważne. Gdyby przestrzegał Konstytucji, to wtedy mógłby sobie jeździć na nartach trzy miesiące w roku – stwierdził.
Kaczyński wycofał się z walki o wpuszczenie Wąsika i Kamińskiego do Sejmu
Jarosław Kaczyński, który również był przed Sejmem, nagle wycofał się ze szturmu. Niedługo potem oznajmił, że to przez tłum dziennikarzy doszło do przepychanek.