Republikanie z USA odpowiadają premierowi Tuskowi. "Inwazja migrantów ważniejsza"
Nina Nowakowska
08 lutego 2024, 21:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 lutego 2024, 21:28
– Jestem za wsparciem Ukrainy, ale najpierw musimy pomóc Ameryce – komentował w czwartek w rozmowie z PAP senator Republikanów Marco Rubio. Polityk nawiązał do wpisu premiera Donalda Tuska, który skrytykował w nim blokowanie przez republikańskich senatorów pomocy dla Kijowa.
Reklama.
Reklama.
W środę (7.02) amerykański Senat odrzucił ustawę zawierającą pakiet finansowego wsparcia dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy. Na decyzję zareagował premier Donald Tusk. Szef rządu opublikował wpis, w którym zwrócił się bezpośrednio do senatorów Partii Republikańskiej.
Amerykański senator odpowiada na wpis Tuska
"Ronald Reagan, który pomógł milionom z nas odzyskać wolność i niepodległość, musi dziś przewracać się w grobie. Wstydźcie się" – wytknął Tusk.
– Moje przesłanie dla Polski brzmi: jeśli stałaby się ofiarą inwazji ośmiu milionów nielegalnych imigrantów, zrozumielibyśmy, że woli zająć się tym, zanim zajmie się Ukrainą – przekazał PAP wiceprzewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu i były kandydat na prezydenta.
– Popieram pomoc Ukrainie, ale musimy najpierw pomóc Ameryce. Ameryka nie przyda się Polsce i innym sojusznikom, jeśli jako kraj będziemy musieli przeznaczać coraz więcej zasobów na osiem milionów ludzi, którzy są tu nielegalnie – podkreślił Marco Rubioz Partii Republikańskiej.
Na tym jednak nie koniec, bo niedługo potem amerykański senator skomentował jeszcze post polskiego premiera w serwisie X.
"Drogi Premierze, czy możemy zacząć wysyłać do Pana co miesiąc 300 000 migrantów, którzy nielegalnie przedostają się do Ameryki?" – czytamy we wpisie Rubia.
"Naprawdę pomogłoby nam to uporać się z inwazją na nasz kraj i znacznie przyczyniłoby się do przyjęcia ustawy pomocowej, którą mamy zatwierdzić." – dodał Republikanin.
Wielkie zmiany w Ukrainie
Przypomnijmy, że wczwartek prezydent UkrainyWołodymyr Zełenski zdymisjonował głównego dowódcę armii Ukrainy gen. Walerija Załużnego i mianował na jego miejsce generała Oleksandra Syrskiego. Decyzja została podjęta na krótko przed drugą rocznicą wybuchu wojny.
Ukraiński przywódca zaznaczył, że "jest wdzięczny generałowi Załużnemu za dwa lata obrony". – Jestem wdzięczny za każde zwycięstwo, które wspólnie osiągnęliśmy i dziękuję wszystkim ukraińskim żołnierzom, którzy bohatersko wytrzymują tę wojnę – podkreślił.
Wskazał również, że "2024 rok może być pomyślny dla Ukrainy tylko wtedy, gdy dokonamy skutecznych zmian w podstawie naszej obrony, którą są Siły Zbrojne Ukrainy".
"Spotkałem się z generałem Walerijem Załużnym. Podziękowałem mu za dwa lata obrony Ukrainy. Rozmawialiśmy o odnowie, której wymagają Siły Zbrojne Ukrainy. Rozmawialiśmy również o tym, kto mógłby być częścią odnowionego kierownictwa Sił Zbrojnych Ukrainy. Czas na taką odnowę jest teraz. Zaproponowałem generałowi Załużnemu pozostanie w zespole. Zdecydowanie zwyciężymy! Chwała Ukrainie!" – poinformował w poście w serwisie X.