Miniony tydzień Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda spędzili w podróży po krajach Afryki Wschodniej. Najpierw odwiedzili Kenię, potem udali się do Rwandy, a następnie zagościli w Tanzanii. Tam prezydent wraz z pierwszą damą spotkali się z przedstawicielami środowisk związanych z Polską.
– Jesteście tutaj naszymi ambasadorami. Nie mówię tylko o tych, którzy są Polakami, czy mają polskie korzenie – mówił Duda do zgromadzonych. – Mówię także o tych, którzy mają tutaj korzenie rwandyjskie... Yyy, Boże! – w tym momencie polska głowa państwa zrozumiała wpadkę, ale nie potrafiła przypomnieć sobie nazwy państwa, w którym aktualnie się znajduje.
Z odsieczą przyszła pierwsza dama. Nie obyło się jednak bez wyraźnego... rozczarowania z jej strony. Stojąca o krok za mężem Kornhauser-Duda najpierw pokręciła głową, a dopiero wtedy podpowiedziała, że chodzi o Tanzanię. Całą sytuacją można zauważyć w 8. minucie tego nagrania:
– Państwo tutaj robicie dla Polski wielką rzecz, dziękuję za to z całego serca. Mam nadzieję, że tak będzie i że o Polsce będzie się mówiło tutaj w Tanzanii coraz lepiej, że Polak i polskość i polskie serce także będzie się tutaj w Tanzanii coraz lepiej kojarzyć – mówił prezydent w dalszej części przemówienia.
Andrzej Duda wyraził również nadzieję, że "coraz więcej młodzieży z Tanzanii będzie przebywało do Polski". Polityk zapraszał młodych Afrykańczyków do zainteresowania się stypendiami i ofertą edukacyjną polskich szkół wyższych.
Jak zwykle taka sytuacja musiała doprowadzić w sieci do wysypu memów. Tym razem ich twórcy skupiają się jednak nie tyle na prezydenckiej wpadce, ile tej zaskakującej aktywności pierwszej damy.
Agata Kornhauser-Duda przez minione dziewięć lat często krytykowana była za uparte milczenie i małą aktywność w porównaniu z poprzedniczkami, takimi jak Jolanta Kwaśniewska czy Maria Kaczyńska. Szczególnie wiele zarzutów pod jej adresem pojawiło się wówczas, gdy Polska żyła tematami kluczowymi dla kobiet.