Julia Przyłębska szykuje Trybunał Konstytucyjny na kolejne zmiany w wydaniu Donalda Tuska. Wzmocniono środki bezpieczeństwa, ograniczono dostęp do pokojów sędziowskich, a także dodatkowo zabezpieczono gabinet prezeski instytucji. Prawnicy mają bowiem obawiać się prób siłowego wejścia do siedziby TK.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przyłębska szykuje się na oblężenie? Tak TK szykuje się na rewolucję Donalda Tuska
Decyzja w sprawie zaprowadzenia zmian w Trybunale Konstytucyjnym już zapadła. Tak przynajmniej twierdzi "Gazeta Wyborcza", opierając się na źródłach w rządzie Donalda Tuska.
Konkretne kroki jednak jeszcze nie zostały podjęte, bo politycy chcą uniknąć możliwych błędów i pomyłek. – Gdy na Sejmie stanie pakiet naprawczy, poziom sporu politycznego może przewyższyć emocje, które targały PiS, gdy traciło upolitycznione media publiczne – zapowiedział anonimowy rozmówca dziennika.
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny to już niemal ostatni bastion Jarosława Kaczyńskiego. I także tam mają trwać przygotowania podobne, jak miały miejsce w przypadku TVP.
Julia Przyłębska zabezpiecza TK. "Panuje jakaś chora panika"
Julia Przyłębskama bowiem obawiać się siłowego wejścia do instytucji. – W ubiegłym tygodniu większość pracowników straciła prawo dostępu do części budynku, w którym urzędują sędziowie i prezes TK. Ich karty wstępu przestały działać – zdradził informator "Wyborczej".
– Wejście do samego gabinetu Przyłębskiej zostało dodatkowo zabezpieczone. Najwyraźniej Przyłębska obawia się także własnych pracowników. Panuje jakaś chora panika – dodał.
Pracownicy Trybunału Konstytucyjnego mieli nawet zostać poinstruowani o konieczności domykania furtki przed wejściem do instytucji, choć ta i tak blokuje się automatycznie.
Jarosław Kaczyński dał sygnał do obrony Julii Przyłębskiej
Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze w minionym tygodniu Jarosław Kaczyński zwołał protest pod Trybunałem Konstytucyjnym. – Bez niezależnego, rzeczywiście niezależnego Trybunału Konstytucyjnego nie ma praworządności – grzmiał z mównicy.
– Ci, którzy niedawno nosili na koszulkach napis "Konstytucja" teraz ją depczą. (...) Demokracja wymaga pluralizmu medialnego, wymaga tego, żeby były prezentowane różne poglądy – dodał.
Jeszcze wcześniej prezes Prawa i Sprawiedliwości przygotował specjalny list, w którym ostrzegał, że już za chwilę Donald Tusk zacznie zaprowadzać zmiany w instytucji. Nieoficjalne doniesienia wskazywały, że większość demokratyczna zacznie przywracać praworządność w TK uchwałami.
Tak jednak jeszcze się nie stało, bowiem koalicjanci mają mieć problem z porozumieniem się co do detali kolejnej już reformy po mediach publicznych i Prokuraturze Krajowej.