Zapytali Kaczyńskiego o relacje z Przyłębską. Odpowiedź prezesa PiS wywołuje uśmiech żenady
Nina Nowakowska
07 lutego 2024, 11:45·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 lutego 2024, 11:45
Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie zapowiadanych przez rządzących zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Zdaniem prezesa PiS, organ wcześniej był niezależny, a obecnie próbuje się go podporządkować rządowi Donalda Tuska. Nawiązał również do spotkań z prezeską konstytucyjnego sądu, Julią Przyłębską.
Reklama.
Reklama.
– Trybunał był niezależny, a w tej chwili się próbuje uczynić z niego instytucję całkowicie zależną od obecnej władzy. A wszelkie stwierdzenia, że był przedtem zależny, to jest część propagandy, które wprowadziła w Polsce zupełnie chorobliwą, nadającą się do zbadania przez specjalistów iluzję, że w Polsce, gdzie spokojnie działa opozycja, gdzie ma ogromną część władzy w samorządach, gdzie ma podporządkowane sądownictwo, o czym mówił poseł Neuman: "sądy są nasze", gdzie ma ogromną przewagę w mediach, że to jest dyktatura – komentował w środę (7.02) w SejmieJarosław Kaczyński.
Kaczyński o Trybunale Konstytucyjnym
W rozmowie z reporterem TVN24 lider opozycji nawiązał do przejmowania państwowych instytucji z rąk PiS przez nową władzę. Podkreślił, że w jego opinii, zmiany rządu Donalda Tuska są w istocie ciężkim przestępstwem. Dokładnie: zamachem stanu.
– Ataki fizyczne, fizyczne przejmowanie instytucji państwowych to jest zamach stanu. To jest art. 127 Kodeksu Karnego – potwierdził prezes PiS.
– Ale czy spotykanie się z prezes Trybunału Konstytucyjnego przez lidera partii rządzącej, to jest normalna rzecz? Towarzyskie relacje? – chciał wiedzieć dziennikarz.
– A niby dlaczego ma być nienormalna? Czy tu jest jakiś zakaz towarzyskich relacji między ludźmi? – odpowiedział pytaniem Kaczyński.
Relacje Kaczyńskiego i Przyłębskiej
Przypomnijmy: o bliskich relacjach Julii Przyłębskiej i Jarosława Kaczyńskiego opinia publiczna dowiadywała się z różnych źródeł. Jednym z nich był wyciek maili Michała Dworczyka, do którego doszło za rządów PiS w 2022 r.
W tzw. aferze e-mailowej wypłynęły wiadomości dotyczące decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Ówczesny szef KPRM miał dogadywać terminy wyroków z prezeską Julią Przyłębską, która w korespondencji występuje jako "Julia P.", a następnie zdawać relacjęMateuszowi Morawieckiemu.
– W zasadzie nie powinnam odnosić się do maili opublikowanych na serwerze, którym zarządzający siedzą na Kremlu. Ale skoro pan pyta, nigdy z nikim nie omawiałam żadnych wyroków, żadnych orzeczeń, poza naradami sędziowskimi w Trybunale Konstytucyjnym – komentowała wówczas szefowa TK.
Wcześniej, w maju 2019 r. "Pytanie na Śniadanie" TVP wyemitowało wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Jak wyglądają pana poranki? – brzmiało jedno z pierwszych pytań. – Piję herbatę, trzeba obsłużyć koty – odpowiedział Kaczyński. Następnie opisał, jak wygląda jego życie towarzyskie. Stwierdził, że ma przyjaciół poza polityką. Wówczas padło zaskakujące wyznanie. Prezes PiS jako przyjaciółkę wymienił Julię Przyłębską.
– To jest moje odkrycie towarzyskie ostatnich lat. Naprawdę przemiła osoba – mówił szef ówczesnej partii rządzącej. – Ona jest Prezesem Trybunału Konstytucyjnego, ale to są całkiem prywatne znajomości. Bardzo lubię u niej przybywać. Zresztą wiele osób u niej bywa – oznajmił.
Sama Przyłębska również przyznała, że spotyka się z Kaczyńskim prywatnie. – Muszę nieskromnie powiedzieć, że bardzo dobrze gotuję – stwierdziła w wywiadzie z brukselską redakcją "Politico" sędzia, która przez krytyków rządów PiS została okrzyknięta "kucharką prezesa". Szefowa TK dodała, że znają się od 2010 roku i zaznaczyła, że rozmawiają wyłącznie o sztuce i literaturze, ale nigdy o polityce. – To fascynujący człowiek, który opowiada wiele ciekawych historii o życiu. Świadek historii – mówiła o prezesie PiS.