Samuel Pereira wystąpił u Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero, gdzie został skonfrontowany z tym, co przez ostatnie osiem lat działo się w TVP. Były już pracownik mediów publicznych kilkukrotnie zaniemówił po pytaniach Krzysztofa Stanowskiego. Nagrania z jego reakcji na niewygodne pytania już krążą w mediach społecznościowych, wywołując wiele komentarzy.
Reklama.
Reklama.
Samuel Pereira w Kanale Zero. Tak reagował na pytania Stanowskiego ws. TVP
Samuel Pereira przejął stery w serwisie internetowym TVP Info w grudniu 2016 roku. Od tego momentu był odpowiedzialny za treści ukazujące się na stronach publicznego nadawcy.
– Były momenty, że pewne rzeczy byśmy zrobili inaczej, ale nie chcę o nich mówić. To podsumowanie działań moich i moich kolegów, o których rozmawiamy sami – powiedział.
Stanowski odczytał Pereirze część pasków emitowanych przez starą TVP. "Opozycja chce anarchii, bo przegrywa wybory", "Lewicowy faszyzm niszczy Polskę", "Obrońcy pedofilów i alimenciarze twarzami oporu przeciwko reformie sądownictwa" – wymieniał.
W odpowiedzi usłyszał długie milczenie. Po kilku sekundach na twarzy gościa pojawił się uśmiech. W końcu odparł: "No i?".
Samuel Pereira o bojkocie Tuska w TVP
Pereira przekonywał też, że TVP nie transmitowała konferencji Donalda Tuska, ponieważ w trakcie wystąpień pojawiały się kłamstwa i manipulacje, które trzeba było prostować.
Stanowski zapytał więc, czy publiczny nadawca prostował wystąpienia Mateusza Morawieckiego lub innych przedstawicieli rządu.
Dopytany o przykład, stwierdził: – Była jakaś tam konferencja dotycząca Lewicy... PiS... Musiałbym sprawdzić.
Stanowski poprosił go więc o sprawdzenie. Ostatecznie usłyszał, że artykuł, o którym myślał Pereira, został usunięty przez obecne władze stacji.
Samuel Pereira w Kanale Zero: W TVP Info zawsze było więcej rządzących
W końcu Stanowski zapytał: – Czyli z pełnym przekonaniem mówisz, że przez osiem lat mówiliście prawdę?
Pereira przez pierwszą chwilę milczał, głośno westchnął i odparł: – To jest bardzo ogólne pytanie, ale tak, w założeniu tak. Przedstawialiśmy polski interes, interes narodowy.
– Na pewno były rzeczy, które pewnie powinny inaczej wyglądać. W ogólnym rozrachunku pluralizm się zwiększył, bo widzowie mieli do wyboru, teraz tego nie mają. Teraz mają TVN i podróbkę – stwierdził.
– Teraz mamy taką sytuację, że stacja prywatna wiadomo, w kogo ładowała całą kampanię. Zgadzam się, ma do tego pewne prawa, ale są też standardy dziennikarskie spisane w ustawach. Ale okej, nie jestem od tego, by ich oceniać – dodał.
Pereirze wytknięto także dysproporcje w podziale czasu antenowego pomiędzy PiS a partie ówczesnej opozycji. Stanowski powiedział wprost, że "zachwiano demokracją".
– W TVP Info zawsze było więcej rządzących. Występuje tam premier, przedstawiciele państwa. PO, która płacze, że za mało ich w telewizji, a sama bojkotuje TVP, to przejaw hipokryzji – bronił się.