
Przybrane przez nowego papieża imię nie będzie tylko pustym symbolem, ale rzeczywiście będzie miało wpływ na jego działania. Z konklawe wrócił nie papieską limuzyną, ale autobusem, tak jak pozostali kardynałowie.
REKLAMA
Papież Franciszek będzie skromnym i pokornym biskupem Rzymu – przewidują watykaniści. I chyba mają rację, bo papież daje na to dowody. Z konklawe wrócił… autobusem, a nie tak jak mu proponowano specjalnie przygotowaną limuzyną. Jeden z kardynałów-elektorów zrobił zdjęcie z jego wnętrza.
Czytaj też: Pochanke w "Faktach": "To już pytanie do Ducha Świętego". Czy prezenter może ujawniać przekonania religijne?
Także później, na kolacji z kardynałami, Franciszek robił dobre wrażenie. – Ukazał się nam w wielkiej prostocie, wielkiej sympatii – relacjonował w "Wiadomościach" TVP1 kardynał Stanisław Dziwisz. Nowy Ojciec Święty miał nawet zażartować, że ma nadzieję, że Duch Święty wybaczy kardynałom to, co zrobili.
