Przybrane przez nowego papieża imię nie będzie tylko pustym symbolem, ale rzeczywiście będzie miało wpływ na jego działania. Z konklawe wrócił nie papieską limuzyną, ale autobusem, tak jak pozostali kardynałowie.
Także później, na kolacji z kardynałami, Franciszek robił dobre wrażenie. – Ukazał się nam w wielkiej prostocie, wielkiej sympatii – relacjonował w "Wiadomościach" TVP1 kardynał Stanisław Dziwisz. Nowy Ojciec Święty miał nawet zażartować, że ma nadzieję, że Duch Święty wybaczy kardynałom to, co zrobili.