Trwa kampania przed wyborami samorządowymi. Jarosława Kaczyński odwiedził w piątek Opoczno, gdzie jak zwykle atakował przeciwników. Tym razem zrobił to jednak w naprawdę okropny sposób, gdyż stwierdził, że w prawdziwej dyktaturze byłą opozycję... mógłby spotkać los Aleksieja Nawalnego. Tym samym uznał, że jest ostatecznie lepszy od dyktatora Rosji, bo za czasów PiS nic takiego się w Polsce nie działo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kaczyński w Opocznie kompletnie odleciał. Straszne nawiązanie do Nawalnego
– To jest tylko przykry incydent w naszych dziejach – przekonywał w Opocznie prezes PiS Jarosława Kaczyński, nawiązując do obecnych rządów. Jego zdaniem, "zamiast rozwoju mamy likwidację, zamiast prawdy mamy oszustwo". Jak dodał, "łamią oni Konstytucję i praworządność".
Następnie w bardzo dziwny sposób nawiązał do śmierci opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Odpowiedział anegdotę, że w gmachu TAI spotkał młodego człowieka, który miał go spytać, czy widzi, jak się kończy dyktatura. Potem ten człowiek miał uciec, kiedy prezes PiS spytał go, gdzie widział tę dyktaturę.
A potem jak gdyby nigdy nic wyjaśnił, że był lepszy od Władimira Putina, bo opozycja za rządów PiS nie skończyła jak Nawalny. – Gdyby była dyktatura, to ci którzy dzisiaj rządzą (...) byliby po prostu na drugim świecie albo w więzieniach. Mógłby ich w prawdziwej dyktaturze spotkać los Nawalnego – stwierdził Kaczyński.
Aleksiej Nawalny nie żyje
W piątek przed południem Departament Federalnej Służby Więziennej Rosji poinformował, że opozycjonista zmarł w Kolonii Karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. W komunikacie rosyjskich służb możemy przeczytać, że śmierć nastąpiła zaraz po tym, jak "źle poczuł się po spacerze i niemal natychmiast stracił przytomność".
Jak dodano, "przeprowadzono wszelkie niezbędne czynności reanimacyjne, które nie przyniosły pozytywnego rezultatu". "Zespół ratownictwa medycznego potwierdził śmierć skazanego" – podano.
Na śmierć słynnego opozycjonisty zareagował już Kreml. Dmitrij Pieskow przekazał, że nie są znane oficjalne przyczyny śmierci Nawalnego, ale jednocześnie zapowiedział, że Rosyjska Federalna Służba Więzienna przeprowadzi kontrolę w tej sprawie. O śmierci lidera rosyjskiej opozycji miał zostać już poinformowany Władimir Putin.
Jego śmierć skomentował już też prezydent USA Joe Biden. Mówiąc o niej, stwierdził że nie ma powodu, żeby uważać, że jest inaczej. – Putin jest odpowiedzialny za śmierć Nawalnego – podkreślił. Jak dodał, Nawalny był wszystkim tym, czym Putin nie jest. – Był odważny, oddany praworządności – wyliczał.
Odniósł się też do tego, czy było to zabójstwo. – Odpowiedź jest taka, że nie wiemy dokładnie, co się stało. Nie ma jednak wątpliwości, że śmierć była konsekwencją tego, co zrobił Putin i jego bandyci – podkreślił.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.