
Agencja Interfax przekazuje, że podczas konferencji prasowej Dimirtij Pieskow został zapytany, kiedy zostaną zakończone wszystkie procedury związane z wydaniem zwłok Aleksieja Nawalnego bliskim. – Nie, to nie jest pytanie do nas. Nie jesteśmy zaangażowani w tę sprawę. To nie jest funkcja administracji prezydenta – odparł rzecznik Kremla.
Kreml zabiera głos ws. wydania zwłok Nawalnego
– Wypowiedzi zachodnich przywódców na temat śmierci Nawalnego nie zaszkodzą Rosji, ale nie przedstawiają w dobrym świetle tych, którzy je wygłaszają – dodał Pieskow.
W piątek (16.02) Federalna Służba Więzienna Rosji ogłosiła, że Nawalny zmarł w Kolonii Karnej nr 3 w Charp, za kołem podbiegunowym. Według rosyjskich służb opozycjonista "źle poczuł się po spacerze i niemal natychmiast stracił przytomność".
Gdzie jest ciało Nawalnego?
W weekend matka Nawalnego Ludmiła udała się do kolonii karnej "Wilk polarny" IK-3 na północy Rosji, celem odebrania ciała opozycjonisty. Kobieta otrzymała wówczas sprzeczne informacje od różnych instytucji w związku z jego lokalizacją. Najpierw dowiedziała się, że ciało jej syna przewieziono do Salechardu, czyli miasteczka położonego w pobliżu kompleksu więziennego, ale gdy przybyła do kostnicy w sobotę była ona zamknięta.
"Wczesnym rankiem matka i prawnicy Aleksieja przybyli do kostnicy. Nie zostali wpuszczeni do środka. Jeden z prawników został dosłownie wypchnięty. Na pytanie, czy ciało Aleksieja tam jest, personel nie odpowiedział" – przekazała w poniedziałek rano (19.02) rzeczniczka zmarłego Aleksieja Nawalnego Kira Jarmysz.
Rosyjska "Nowa Gazieta" ustaliła, że zwłoki lidera opozycji najpierw przetransportowano z kolonii karnej do szpitala w mieście Łabytnangi, a dopiero później (wieczorem 16 lutego) dotarły do kostnicy w Salechardzie. Potwierdzają to nagrania z kamer monitoringu, do których dotarli dziennikarze innego niezależnego medium, Mediazony.
Na filmach uchwycono tajemniczy konwój, jadący lodową przeprawą po rzece Ob, w stronę Salechardu. Miało to miejsce w dniu śmierci Nawalnego, kilka minut przed północą.
W konwoju oprócz przednich i tylnych radiowozów policyjnych znajdował się szary sedan z cywilnymi tablicami oraz minibus oznaczony dwoma charakterystycznymi zielonymi paskami.
W ten sposób oznaczone są samochody należące do rosyjskiej służby więziennej. Prawdopodobnie w tym konwoju zostało więc przewiezione ciało opozycjonisty.
Według oficjalnej narracji Kremla trwa ustalanie przyczyn zgonu Nawalnego. W tym samym czasie główna tuba rosyjskiej propagandy, czyli "RT", informuje, że u opozycjonisty miało dojść do zatoru tętniczego wywołanego oderwaniem się skrzepu krwi. Matka opozycjonisty usłyszała natomiast od funkcjonariuszy rosyjskiej kolonii karnej, że powodem śmierci jej syna był "syndrom nagłej śmierci".
Zobacz także