– To by było rozsądne posunięcie. Gdybym była przewodniczącą następnej KE, miałabym komisarza ds. obrony. Na razie jednak jeszcze w tej kadencji apeluję, aby wydatki na obronność traktować proeuropejsko. Popieram też ich podniesienie – powiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, szkicując tym plany ws. powołania nowego stanowiska w Unii Europejskiej.
Renomowany serwis "Politico" podaje, że korzenie pomysłu wywodzą się z Europejskiej Partii Ludowej (EPP), a do tej właśnie należy wpływowa Niemka, a także typowany na wspomniane stanowisko szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Jak potwierdza "Euractiv", na giełdzie nazwisk nazwisko polskiego szefa MSZ figuruje na szczycie listy. Według informatorów z EPP Sikorski ma być wyraźnie zainteresowany nową funkcją w KE, co zresztą można wnioskować po jego dużej aktywności na arenie międzynarodowej.
Jak informowaliśmy w naTemat, Sikorski wyróżnił się ostatnio swoimi słowami na temat obecności Bundeswehry nad Wisłą. – Niemieccy żołnierze byliby mile widziani w Polsce – oznajmił, odnosząc się do tego, jak poprzednia władza przedstawiała naszego zachodniego sąsiada.
– My przestaliśmy demonizować demokratyczne Niemcy. Jest to kontrowersyjne dla nacjonalistów – ale nie dla nas. Niemcy są naszym sojusznikiem, z radością witamy współpracę sojuszniczą w zabezpieczeniu terytorium NATO, więc niemieccy żołnierze byliby tu mile widziani – wyjaśnił Sikorski podczas wywiadu dla "Neue Zürcher Zeitung".
Co więcej, przedstawił także otwarte - bez skrupułów wobec Rosji - stanowisko w kwestii śmierci Aleksieja Nawalnego.
– Putin pozwolił czy kazał - nie wiemy tego dokładnie - zamordować Nawalnego w czasie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wydaje się, że nie przejmuje się efektami politycznymi. Sytuacja wydaje się być naprawdę poważna – powiedział polityk w rozmowie z dziennikarzami.
Śmierć Aleksieja Nawalnego jest nadal szeroko komentowana. Że doszło do morderstwa, uważają komentatorzy z całego świata, ale przede wszystkim bliscy opozycjonisty, w tym jego żona.
"Aleksiej Nawalny został zamordowany. Jego śmierć nastąpiła 16 lutego o godzinie 14:17 czasu lokalnego, zgodnie z oficjalną wiadomością przekazaną matce Aleksieja" – czytamy w oświadczeniu, które wydała rzeczniczka polityka Kira Jarmysz.
Stanowisko, że śmierć nie była wynikiem przypadku, przedstawiają też przedstawiciele polskiego obozu władzy, w tym właśnie wspomniany Radosław Sikorski.
Jego wyrazista postawa zauważalna jest zresztą podczas międzynarodowych spotkań na wysokim szczeblu, udziela on także licznych wywiadów, a więc nie jest zaskoczeniem, że bierze się go pod uwagę, typując kandydatów na ważne funkcje międzynarodowe.
Choć powołanie nowego stanowiska, na którym mógłby zasiąść Radosław Sikorski, nie jest jeszcze nawet przesądzone, już trwa walka o potencjalny stołek. "Euractiv" podaje, że komisarzem ds. bezpieczeństwa mogłaby ewentualnie zostać - zamiast Sikorskiego - premier Estonii Kaja Kallas.
To ona typowana jest również na możliwą przyszłą sekretarz generalną NATO. Również tutaj ma ona jednak mieć rywala, który jest bardziej brany pod uwagę. To premier Holandii Mark Rutte.