Aleksiej Nawalny nie żyje, a jego śmierć wywołała szok na całym świecie. Teraz głos zabrała żona opozycjonisty. Julia Nawalna opublikowała specjalne oświadczenie, w którym zapewniła, że będzie kontynuowała dzieło męża.
Reklama.
Reklama.
Aleksiej Nawalny nie żyje. Julia Nawalna wydała oświadczenie
– Nie powinnam być w tym miejscu, nie powinnam nagrywać tego filmu. Na moim miejscu powinna być inna osoba. Ale tego człowieka zabił Władimir Putin – zaczęła Julia Nawalna.
– Chciał tym zabić naszą nadzieję, naszą wolność, naszą przyszłość. Zniszczyć najlepszy dowód, że Rosja może być inna, że jesteśmy silni, jesteśmy odważni i chcemy żyć inaczej – skomentowała.
Nawalna ogłosiła, że będzie kontynuowała dzieło swojego męża.
To nie koniec. Nawalna zapowiedziała, że niedługo ujawni dowód na zamordowanie Nawalnego, a także przedstawi nazwiska osób odpowiedzialnych za jego śmierć. Zwróciła się także z konkretnymi zarzutami do Kremla o ukrywanie zwłok jej męża.
– Zabijając Aleksieja, Putin zabił połowę mnie, połowę mojego serca i mojej duszy. Ale wciąż mam drugą połowę i ona mi mówi, że nie mam prawa się poddawać – powiedziała.
– Walczcie dalej za naszą ojczyznę. I zapraszam was, abyś stanęli razem ze mną. Podzielcie się nie tylko smutkiem i niekończącym się bólem. Proszę, abyście podzielili się wściekłością, nienawiścią do tych, którzy odważyli się zabić naszą przyszłość – podsumowała.
Aleksiej Nawalny nie żyje. Kreml: Źle się poczuł
Jak pisaliśmy w naTemat, Kreml stwierdził, że na tę chwilę nie ma żadnych szczegółowych informacji na temat przyczyn śmierci Aleksieja Nawalnego.
Rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow zapowiedział jednocześnie, że Rosyjska Federalna Służba Więzienna przeprowadzi kontrolę w tej sprawie. Jak dodał, nie są potrzebne żadne specjalne instrukcje. O śmierci lidera rosyjskiej opozycji miał zostać już poinformowany dyktator Rosji.
Z kolei w komunikacie rosyjskich służb możemy przeczytać, że Aleksiej Nawalny miał umrzeć po tym, jak "źle poczuł się po spacerze i niemal natychmiast stracił przytomność". Jak dodano, "przeprowadzono wszelkie niezbędne czynności reanimacyjne, które nie przyniosły pozytywnego rezultatu". "Zespół ratownictwa medycznego potwierdził śmierć skazanego" – podano.