Tydzień temu wyszła z domu i ślad po niej przepadł. Jej ciało właśnie odnaleziono w rowie
redakcja naTemat.pl
22 lutego 2024, 13:55·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 lutego 2024, 13:55
Policja otrzymała zgłoszenie ws. ciała kobiety leżącego w rowie przy torach w Lublinie. Na miejscu natychmiast stawiły się służby, które rozpoczęły śledztwo ws. tajemniczej śmierci. Teraz okazało się, że zmarła od ponad tygodnia była poszukiwana przez policję. To 27-letnia mieszkanka gminy Konopnica.
Reklama.
Reklama.
Lublin. Ciało młodej kobiety odnaleziono w rowie
Do dramatycznego zdarzenia doszło w minioną środę (21.02) o 9:00. Jak podał serwis Lublin112.pl, to wtedy służby otrzymały zgłoszenie w sprawie niepokojącego zdarzenia przy ulicy Pliszczyńskiej w Lublinie.
Przypadkowi przechodnie zgłosili, że obok drogi leży kobieta, która nie oddycha. Przy torach, w okolicznym rowie służby faktycznie odnalazły wspomnianą kobietę.
Na miejscu stawiła się policja, straż pożarna i ratownicy medyczni, którzy od razu zidentyfikowali miejsce zdarzenia oraz od razu przystąpili do ratowania poszkodowanej.
Niestety, już na miejscu od razu stwierdzono jej zgon. Służby zabezpieczyły ulicę Pliszczyńską, a także ciało. Od razu podjęto działania mające na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności tragedii.
Ze wstępnych ustaleń, na które powołuje się Lublin112.pl, wynika, że do jej śmierci najprawdopodobniej nie przyczyniły się osoby trzecie. Ustalono też, że dziewczyna już wcześniej była poszukiwana przez służby.
Wiadomo, kim była kobieta odnaleziona przy torach w Lublinie
Ponad tydzień temu na policję wpłynęło bowiem zgłoszenie o jej zaginięciu. Wiadomo również, że zmarła zamieszkiwała jedną z podlubelskich gmin.
To 27-letnia mieszkanka gminy Konopnica. 12 lutego policja otrzymała informację, że kobieta wyszła z domu i do tej pory nie skontaktowała się z bliskimi.
Obecnie ciało zmarłej jest badane przed biegłych. Prokurator zlecił sekcję zwłok celem ustalenia dokładnej przyczyny zgonu. Lokalna prasa podała, że w chwili odnalezienia przez służby kobieta była już martwa od wielu godzin. Na jej ciele nie było widocznych żadnych poważnych obrażeń.
Nic też nie wskazuje, by doszło do jej potrącenia przez pociąg.