nt_logo

Co naprawdę chciał osiągnąć Kaczyński? Eksperci tłumaczą, o co chodzi z misją NATO

Alan Wysocki

16 marca 2022, 18:20 · 5 minut czytania
Jarosław Kaczyński publicznie zaproponował poprowadzenie w Ukrainie misji pokojowej NATO. W rozmowie z naTemat gen. Waldemar Skrzypczak wyjaśnił, że gdyby Rosja w ogóle zgodziła się na takie rozwiązanie, być może mogłyby je zrealizować nie siły Sojuszu, a kraje Ameryki Południowej. Dyplomata i b. dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie Robert Pszczel zwrócił uwagę, że możemy mówić o ewentualnym wymuszeniu pokoju.


Co naprawdę chciał osiągnąć Kaczyński? Eksperci tłumaczą, o co chodzi z misją NATO

Alan Wysocki
16 marca 2022, 18:20 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński publicznie zaproponował poprowadzenie w Ukrainie misji pokojowej NATO. W rozmowie z naTemat gen. Waldemar Skrzypczak wyjaśnił, że gdyby Rosja w ogóle zgodziła się na takie rozwiązanie, być może mogłyby je zrealizować nie siły Sojuszu, a kraje Ameryki Południowej. Dyplomata i b. dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie Robert Pszczel zwrócił uwagę, że możemy mówić o ewentualnym wymuszeniu pokoju.
Jarosław Kaczyński chce misji NATO w Ukrainie. Eksperci komentują Fot. Zbyszek Kaczmarek / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

  • – Potrzebna jest misja pokojowa NATO lub szerszego układu międzynarodowego, ale taka misja, która będzie działała na terenie Ukrainy i która będzie w stanie się obronić – powiedział Jarosław Kaczyński w Kijowie
  • W rozmowie z naTemat generał Waldemar Skrzypczak powiedział, że jest sceptycznie nastawiony do idei. – Wysyłanie wojsk NATO do Ukrainy, to jakby wywołać III wojnę światową – wyjaśnił
  • Ekspert zaznaczył, że Rosja nigdy nie zgodzi się na podobne rozwiązanie. Gdyby jednak miało dojść do misji pokojowej, zaledwie dwa kraje mogłyby zostać zaakceptowane przez obie strony sporu
  • Tymczasem ekspert Fundacji Kazimierza Pułaskiego Robert Pszczel powiedział, że w obecnej sytuacji moglibyśmy mówić o ewentualnym wymuszaniu pokoju

Jarosław Kaczyński chce misji NATO w Ukrainie. "Nie rozumiem tego przesłania"

– Wysyłanie wojsk NATO do Ukrainy, to jakby wywołać III wojnę światową – ocenił propozycję Jarosława Kaczyńskiego gen. Waldemar Skrzypczak. – Nie chcę krytykować Jarosława Kaczyńskiego. Nie mam pojęcia, co miał na myśli, ale jeśli wyślemy wojska NATO, czyli również nasze wojska, to zdecydujemy się na wojnę z Rosją – dodał.

Czytaj także: W Rosji jeszcze tak nie grozili Polsce, jak po słowach Kaczyńskiego. "Czas na denazyfikację"

Sama idea misji pokojowej NATO jest trudna do realizowania. Zgodzić na nią muszą się bowiem zarówno Rosja, jak i Ukraina. – Co było jednym z powodów tej wojny? Przecież Ukraina zadeklarowała chęć wejścia do NATO – przypomniał.

Robert Pszczel zaś przypomniał słowa Michała Dworczyka, który zapewnił, że Polska i NATO nie planują operacji bojowych w Ukrainie. – Biorąc pod uwagę warunki w Ukrainie – Rosję, która nie respektuje konwencji – należałoby mówić raczej o operacji wymuszania pokoju – wyjaśnił.

Propozycja Jarosława Kaczyńskiego niemal nie do zrealizowania

Jak dodał ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, wiąże się to z uzyskaniem mandatu od ONZ i OBWE, gdzie Rosja ma prawo weta. – Obecnie nic nie wskazuje na to, żeby sojusznicy kolektywnie byli gotowi zmienić swoje podejście. Ta operacja mogłaby nie uzyskać konsensusu. Potwierdził to dzisiaj sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg po spotkaniu ministrów obrony – ocenił.

Czytaj także: Rzecznik rządu bronił pomysłu Kaczyńskiego ws. Ukrainy. Przy okazji zaatakował UE

– Władimir Putin powie, że nie Ukraina wchodzi do NATO, a NATO wchodzi do Ukrainy, czyli wojna – ostrzegł gen. Skrzypczak. Według niego, po propozycji Kaczyńskiego, powinniśmy poczekać na odpowiedź Sojuszu.

– Chciałbym usłyszeć nie premiera Kaczyńskiego, a co na to NATO, bo to jest deklaracja polityczna. NATO musi powiedzieć, czy jest gotowe na wysłanie wojsk do Ukrainy, bo z tym wiąże się wysłanie misji pokojowej – wyjaśnił.

Na tę kwestię zwrócił uwagę również Pszczel. – NATO kolektywnie może nie chcieć eskalować tego strasznego konfliktu. Siłowe przejście do działań bojowych może prowadzić do otwartego konfliktu z Rosją – wyjaśnił.

To pytanie do nas wszystkich. Skoro znamy strategię rosyjską polegającą na zabijaniu ludności cywilnej i równaniu z ziemią miast ukraińskich, to czy możemy się temu po prostu przyglądać? Może powinniśmy rozważać chociaż częściowe rozwiązaniaRobert Pszczelb. dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie i ekspert Fundacji Kazimierza Pułaskiego

Dyplomata zwrócił jednak uwagę na drugi aspekt tej sprawy. – To, co robi Rosja, to zbrodnia. Bombardują miasta, domy mieszkalne. Po prostu mordują cywilów – przypomniał.

Propozycja Jarosława Kaczyńskiego może nie wypalić?

Kolejny problem przy misji pokojowej w Ukrainie? Musi prowadzić ją strona niezaangażowana w konflikt między Władimirem Putinem a Wołodymyrem Zełenskim. Znalezienie odpowiedniego państwa graniczy więc z cudem.

Czytaj także: Dworczyk tłumaczy propozycję Kaczyńskiego ws. misji NATO. "Nikt nie mówi o zbrojnej interwencji"

– Jeżeli jakiekolwiek wojska mają rozdzielić strony, tworząc strefę buforową, to muszą być to wojska akceptowalne dla obu stron, czyli dla Ukrainy i dla Rosji. W Azji nie ma takiego akceptowalnego państwa, Hindusi też nie mogą, bo Chiny oprotestowałyby to w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – powiedział.

– Afryka nie wystawi nic, bo ją od razu wykiwają. Jedyne kraje, które mogłyby taką misję wysłać, to kraje Ameryki Południowej. Może Brazylia, Argentyna… Te państwa nie są żywo zainteresowane tym konfliktem tak, jak chciałyby obie strony – ocenił.

Kolejną kwestią przy prowadzeniu misji pokojowej jest stan armii w kraju lub sojuszu, który miałby go prowadzić. – Tam są poważne wojska. Spierają się nie republiki bananowe, a dwaj bardzo groźni przeciwnicy, których w strefie buforowej może rozdzielić tylko odpowiedzialna, silna armia, o ile w ogóle do tego dojdzie – dodał.

Musimy robić wszystko, co tylko możliwe, żeby im pomóc. To nasz obowiązek moralny. Proszę sobie wyobrazić codziennie bombardowany np. warszawski GocławRobert PszczelEkspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego

Gen. Skrzypczak jest sceptycznie nastawiony co do szans na zrealizowanie inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego. – Takie ustalenia musi zaakceptować Rosja, która się na to nie zgodzi dopóki nie będą spełnione warunki określone przez Putina – zapowiedział.

Czy działanie wicepremiera do spraw bezpieczeństwa mogło doprowadzić do zaostrzenia konfliktu? Według nieoficjalnych informacji z Brukseli, tego obawiali się przedstawiciele wspólnoty.

Czytaj także: Byli w Kijowie, ale bez mandatu UE? Waszczykowski: Nie ma potrzeby uzgadniać spraw bezpieczeństwa

– Nie podobały mi się krytyczne poglądy na temat tej wizyty. Wyrażali je anonimowi urzędnicy. To postawa niegodna, takie śmianie się z boku. To jest jasne, że ta wizyta nie była oficjalną wizytą przedstawicieli UE. Ale Ukraińcy zobaczyli, że w jakimś sensie UE do nich przyjechała – skrytykował Pszczel.

Czy deklaracje Jarosława Kaczyńskiego były nieodpowiedzialne?

Dwa tygodnie temu w rozmowie z naTemat gen. Skrzypczak powiedział, że jeśli ktoś doprowadzi do eskalacji wojny, to będą to "nieodpowiedzialni politycy". Jak podkreślił, wszystkie kwestie wszelkich interwencji w Ukrainie lub udzielania pomocy militarnej powinny odbywać się za zamkniętymi drzwiami.

– Sam pan odpowiedział sobie na to pytanie. Ja nie zmienię swojego poglądu – skwitował – To decyzje polityczne, a nie militarne. Putin gra na swoje warunki i żadnych propozycji z naszej strony nie przyjmie. Może zrobi to za dwa tygodnie, jeśli armia ukraińska utrzyma pozycję – dodał.

Czytaj także: Dworczyk tłumaczy propozycję Kaczyńskiego ws. misji NATO. "Nikt nie mówi o zbrojnej interwencji"

Pszczel wyjaśnił, że mamy do czynienia z ewoluującą sytuacją. – Wypowiedzi Kaczyńskiego odbieram jako chęć potrząśnięcia opinią publiczną – dodał. Dyplomata wyjaśnił, że społeczeństwo ma ogromny wpływ na decyzje liderów Zachodu, a mamy do czynienia z sytuacją ekstraordynaryjną.

– Może faktycznie lepiej by było przedstawić pewien pakiet propozycji na zamkniętym posiedzeniu, ale w ostatnim tygodniu nasiliły się bombardowania. Czasami trzeba potrząsnąć tym "drzewem moralnym". Na przykład parlament Estonii przyjął odezwę dot. strefy zakazu lotów – zauważył.

Czytaj także: Nieoficjalnie: Joe Biden w przyszłym tygodniu przyleci do Polski

Co mogłoby więc zrobić NATO? – Przede wszystkim musi kontynuować dostawy sprzętu i systemów wojskowych dla Ukrainy. To się dzieje i jest to priorytet dla Ukrainy. Co do potencjalnie nowych działań – nie jest to przesuwanie klocków, czy wyjmowanie gotowych programów software’owych – powiedział.

– Myśląc na głos – społeczność międzynarodowa może zacząć rozważać częściowe przejęcie kontroli nad przestrzenią powietrzną Ukrainy. Może utworzenie jakiegoś korytarza humanitarnego. To wydają się właściwe rozwiązania, ale nikt nie ma gotowych odpowiedzi dzisiaj, które mogłyby zyskać poparcie polityczne – dodał.

Kaczyński skompromitował Polskę na Zachodzie? A może to Zachód wykazał się brakiem odwagi?

Opinia publiczna podzieliła się w kwestii oceny działań Jarosława Kaczyńskiego. Jedni mówią, że nasz rząd skompromitował Polskę na Zachodzie. Inni zarzucają unijnym liderom brak odwagi, której nie zabrakło politykom PiS.

Wielkim nieobecnym jest ONZ. Ta instytucja w swojej Karcie mówi o niedopuszczaniu do takich napaści. ONZ wydaje się być sparaliżowana, gównie przez weto Rosji w Radzie BezpieczeństwaRobert PszczelEkspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego

– Jestem żołnierzem, a to zagadnienie polityczne. My nie wiemy wszystkiego, co dzieje się za kulisami sceny politycznej. Ferowane wyroki za dwa, trzy dni mogą okazać się błędne, ponieważ politycy mogą ujawnić coś, o czym nie wiemy teraz. Zalecałbym szczególną ostrożność – zaapelował gen. Skrzypczak.

– Najważniejsza dla mnie ocena to to, jak wszystko odbierają sami Ukraińcy. Ukraińcy wyrazili z tego przyjazdu szczerą radość – odpowiedział Robert Pszczel. – To jednak konkretni ludzie, którzy podjęli ryzyko. Inni mogli się dołączyć, ale nie chcieli – dodał.

Dyplomata zaznaczył, że sam kontakt, uścisk, rozmowa twarzą w twarz ma psychologiczne znaczenie. – Perykles powiedział, że sekretem wolności jest odwaga – powiedział.

Czytaj także: https://natemat.pl/401893,ukraina-wolodymyr-zelenski-o-nato-art-5-nigdy-nie-byl-tak-slaby