Donald Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich? Temat ten już kilka razy pojawiał się w doniesieniach medialnych i teraz znów wrócił za sprawą ostatniego posiedzenia rządu. Chodzi o to, że jedna z wypowiedzi premiera wywołała znów spekulacje, czy zamierza on być szefem rządu całą kadencję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Ja bym tego nie wykluczała – stwierdziła dziennikarka Aleksandra Pawlicka w podcaście "Wybory kobiet" w TVN24, gdzie rozmawiano o tym, czy Donald Tusk marzy o prezydenturze.
A jej koleżanka po fachu Arleta Zalewska ujawniła z kolei, że "temat kandydatury premiera powrócił niespodziewanie po posiedzeniu rządu, na którym premier powiedział, że "niektórzy z nas są tu na cztery lata, niektórzy na dwa, a niektórzy na 500 dni". Tyle czasu pozostało bowiem do wyborów prezydenckich w 2025 roku.
Dodajmy też, że na początku lutego także w programie TVN24 "Kawa na ławę" Marek Sawicki z PSL w pewien sposób odniósł się do tych wcześniejszych spekulacji.
Sawicki przypominał wówczas, że "w zanadrzu jeszcze, bo to nam ucieka, mamy jeszcze wybór prezydenta Warszawy". Chodzi o wybory samorządowe – te są już 7 kwietnia.
Sawicki ostatnio też nie wykluczał, że tak się stanie
– Mamy już kandydata zgłoszonego przez PiS tak na niby, bo im się wydaje, że kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski też jest na niby, bo za chwilę wystartuje do wyborów prezydenckich. Zdziwicie się, Rafał Trzaskowski jest kandydatem na prezydenta Warszawy na poważnie i na całą kadencję, a kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta (Polski-red.) będzie zupełnie ktoś inny. Ten, który zapowiadał wcześniejsze wybory parlamentarne. Jestem o tym przekonany– oświadczył Sawicki.
Został wtedy dopytany, czy jego zdaniem to właśnie Tusk będzie kandydatem w wyborach prezydenckich, odparł: "Tak jest. Nie Trzaskowski, tylko Donald Tusk".
Niedawno też sondaż w tej sprawie zleciła "Rzeczpospolita". "Kto Pani/Pana zdaniem byłby najlepszym kandydatem obecnej większości rządzącej na prezydenta, gdyby wystawiała ona jednego kandydata?" – takie pytanie zadano w sondażu SW Research dla portalu gazety.
Kto powinien reprezentować koalicję rządzącą w wyborach?
Następny w zestawieniu znalazł się prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz z wynikiem 5 proc. 2,7 proc. respondentów wybrało Roberta Biedronia, a 2,3 proc. lidera Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego. 1,7 proc. Polaków wskazało na Adriana Zandberga.
"1,3 proc. respondentów widzi w tej roli minister edukacji Barbarę Nowacką" – czytamy w opracowaniu "Rz". Niewiele mniej, bo 1,2 proc. badanych wybrało ministrę pracy Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk.
9,9 proc. Polaków jest przekonanych, że wspólnym kandydatem większości na prezydenta powinien być polityk niewymieniony w tym badaniu. 26 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.