
Reklama.
Ulica Lecha Wałęsy w San Francisco jest raczej niepozorna, ale ostatnio zrobiło się o niej głośno za sprawą słów jej patrona. Niektórym mieszkańcom San Francisco nie spodobała się wypowiedź Wałęsy na temat osób homoseksualnych.
Zobacz również: "Laureat pokojowego Nobla za gettem ławkowym dla osób homoseksualnych". Lawina oburzenia po słowach Lecha Wałęsy
Przypomnijmy, że były prezydent określił ich mianem “mniejszości, która wchodzi na głowę większości”, a także stwierdził, że homoseksualni posłowie powinni w Sejmie siedzieć w ostatnim rzędzie, a nawet “za murem”.
Wyborcza.pl powołując się na “San Francisco Weekly” donosi, że miejscowi radni rozważają przywrócenie ulicy jej dawnej nazwy, ulicy Bluszczowej. David Campos na łamach tygodnik tak mówił o tej sprawie i wypowiedzi Wałęsy:
Naprawdę mam mieszane uczucia. Z jednej strony, to, co powiedział, jest po prostu straszne. Rozczarowuje, że laureat Nagrody Nobla wygłasza tego typu pełne nienawiści sądy na temat całych grup ludzi. Aż chce się jakoś odpowiedzieć, wysłać w świat jasną wiadomość. Z drugiej strony, Wałęsie należy się uznanie za to, co zrobił w Polsce. CZYTAJ WIĘCEJ
Jak podkreśla autor tekstu w “San Francisco Weekly” miasto, które rozważa nadanie swemu lotnisku imienia Harveya Milka (słynnego orędownika praw gejów z Kalifornii, zastrzelonego w 1978 r.), musi poważnie zastanowić się nad sprawą ulicy im. Wałęsy. Radni podjęli już pierwsze działania mające na celu przywrócenie jej dawnej nazwy.
Pomysł, aby jedna z uliczek w San Francisco, przy której dziś mieści się klinika dla osób chcących zmienić płeć, nosiła imię przywódcy Solidarności, narodził się w latach osiemdziesiątych. 5 października 1986 r. polska społeczność miasta wraz z działaczami społecznymi i związkowcami oficjalnie uczciła w ten sposób Lecha Wałęsę.
Źródło: Sfweekly.com