Szymon Hołownia przełożył sejmową debatę o aborcji na 11 kwietnia. W środę z mównicy w ostrych słowach skrytykowała go za to Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy. Decyzję marszałka Sejmu skomentował też Aleksander Kwaśniewski. – Być może wstrzymanie tego okresu kampanijnego ma jakiś sens – stwierdził były prezydent w "Kropce nad i" TVN24.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę na sali plenarnej Sejmu doszło do mocnej wymiany zdań pomiędzy Anną Marią Żukowską a Szymonem Hołownią. Posłanka Nowej Lewicy zakrzyczała marszałka Sejmu za to, że ten zdecydował, iż debata ws. dostępu do aborcji odbędzie się po pierwszej turze wyborów samorządowych.
– Nigdy nie jest dobry czas dla mężczyzn rządzących tym krajem. A to wejście do NATO, a to wejście do UE, a to wybory, kolejne wybory. Po pierwszej turze będzie druga tura wyborów samorządowych, potem będą wybory europejskie, potem prezydenckie, a następnie będą wybory parlamentarne. Dla was nigdy nie jest dobry czas dla kobiet – grzmiała z mównicy Żukowska.
Kwaśniewski o prawie aborcyjnym: Jeden argument Hołowni mnie przekonuje
Wieczorem do tej sprawy odniósł się Aleksander Kwaśniewski. – Być może wytrzymanie tego nerwowego okresu kampanijnego ma jakiś sens – ocenił były prezydent w "Kropce nad i" w TVN24. Dodał też, że Szymon Hołownia ma problem, ponieważ "z każdą decyzją związane jest ryzyko".
– Rozumiem oburzenie i rozumiem te słowa (posłanki Żukowskiej – red.), ponieważ to był jeden z najważniejszych tematów wyborczych Lewicy – stwierdził były prezydent. I dodał, iż "kobiety mają prawo oczekiwać, że te kwestie będą rozstrzygane szybciej".
Kwaśniewski wziął jednak w obronę decyzję marszałka Sejmu o przełożeniu debaty ws. dostępu do aborcji na 11 kwietnia.
– Jeden argument marszałka mnie przekonuje: jeżeli w tej atmosferze wyborczej wszyscy będą myśleć o swoich elektoratach, a nie o tej sprawie, i w rezultacie wszystkie te projekty zostaną odrzucone, to jesteśmy wtedy w najgorszym z możliwych scenariuszy. Być może wytrzymanie nerwowo tego okresu kampanijnego i doczekanie do 11 kwietnia ma jakiś sens – powiedział.
Kwaśniewski skomentował także pomysł referendum w sprawie prawa aborcyjnego. Jego zdaniem musiałoby to być jedno pytanie. Podkreślił również, że "dziś nie ma powrotu do kompromisu aborcyjnego".
– Wszyscy, którzy sądzą, że możemy się cofnąć do lat 90., mylą się. Świadomość, oczekiwania i rola kobiet w polityce wzrosły na tyle, że dzisiaj trzeba tego głosu wysłuchać – powiedział Aleksander Kwaśniewski.
Hołownia: "To byłby policzek dla kobiet, które uwierzyły w nadzieję"
– Nie dopuszczę do tego, żebyśmy wyszli z tej izby na Dzień Kobiet z koszem pełnym projektów ustaw, które miały poprawić prawa kobiet w Polsce. Nie dopuszczę do tego, bo to będzie policzek dla tych, które nas wybrały. To będzie policzek dla tych, które uwierzyły w nadzieję – stwierdził Szymon Hołownia w odpowiedzi na słowa Anny Marii Żukowskiej.
Podkreślił, że "jeżeli będzie jasna deklaracja wszystkich klubów koalicyjnych, że przepuszczą wszystkie projekty dotyczące aborcji do drugiego czytania, to jest otwarty na rozmowy".
– Chcę zrobić wszystko, by zminimalizować ryzyko dla polskich kobiet, że odbędzie się w tym Sejmie polityczne show i polityczna debata, a wyjdziemy stąd z niczym i niczego zaprezentujemy tym, które protestowały przez tyle miesięcy na ulicach – stwierdził lider Polski 2050.
I dodał: – Problem nie jest we mnie. Problem jest w tym, czy dzisiaj jest polityczna zgoda na to, by potraktować kobiety tak, jak na to zasługują. I żeby to drastyczne prawo jak najszybciej przestało obowiązywać.