Zdrowie Zbigniewa Ziobry jest od dłuższego czasu obiektem uwagi opinii publicznej. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie PiS zniknął z życia publicznego niedługo po wyborach przegranych przez partię Jarosława Kaczyńskiego. Koledzy z Suwerennej Polski wkrótce potem ogłosili, że ich lider choruje na nowotwór przełyku. Na X głos zabrał niedawno sam zainteresowany, który napisał, że przeszedł operację usunięcia większości przełyku i części żołądka, w której pojawiły się przerzuty. O tym, jak wygląda proces zdrowienia, mówi naTemat dr Paweł Witt, psychoonkolog i specjalista pielęgniarstwa opieki paliatywnej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wpis Zbigniewa Ziobry od razu stał się bardzo popularny na dawnym Twitterze – w ciągu niecałych 12 godzin zdobył blisko 600 tys. zasięgu. Wśród wiadomości kierowanych do polityka prawicy często powtarzają się życzenia powrotu do zdrowia i Sejmu. Jak wygląda proces rekonwalescencji u pacjentów, którzy cierpią na nowotwór przełyku i przeszli taką operację, jak Zbigniew Ziobro?
Dr Paweł Witt zastrzega na początku, że każdy człowiek jest inny – dochodzenie do zdrowia jest sprawą indywidualną także wtedy, gdy pacjenci cierpią na tę samą chorobę. Dlatego informacje, które przedstawia, opierają się na najczęściej zaobserwowanych prawidłowościach, a ludzie są bardziej skomplikowani niż statystyki.
Nowotwór przełyku. Szanse na wyzdrowienie
Czy osoba chora na raka przełyku może wrócić do pełni zdrowia?
– Z mojego doświadczenia w opiece paliatywnej wynika, że nowotwory przełyku, ze względu na ich początkową bezobjawowość, są rozpoznawane w zaawansowanym stadium, często dając przerzuty do okolicznych narządów, węzłów chłonnych. Rozsiany proces nowotworowy jest chorobą, która rzadko kiedy prowadzi do wyleczenia – mówi dr Paweł Witt.
Specjalista podkreśla, że tak jak w przypadku wielu innych chorób, moment wykrycia jest kluczowy dla dalszych rokowań. Im później, tym gorzej dla pacjenta.
– Statystyki dotyczące zaawansowanego raka przełyku są mało optymistyczne – odsetek przeżyć 5-letnich wynosi około 10 proc., natomiast większość pacjentów niestety umiera w ciągu kilku lub kilkunastu miesięcy od postawionego rozpoznania. Wynika to również z faktu, że często pacjenci z rakiem przełyku do leczenia przyczynowego trafiają bardzo osłabieni, a samo leczenie jest wyjątkowo ciężkie i wyczerpujące – opisuje rozmówca naTemat.
Rak przełyku. Leczenie onkologiczne
Dr Paweł Witt zaznacza, że terapia, o której wspomina Zbigniew Ziobro w swoim wpisie – najpierw leczenie onkologiczne, a potem operacja – jest standardowym sposobem leczenia w takich sytuacjach.
– Wiemy, że w zależności od rodzaju raka przełyku często spotykamy się z postępowaniem onkologicznym okołooperacyjnym – np. chemioterapią lub radioterapią stosowaną przed zabiegiem operacyjnym – wskazuje specjalista.
Nie dziwi go też, że – jak pisze Zbigniew Ziobro – usunięcie większości przełyku i części żołądka trwało osiem godzin. Lekarze muszą bowiem nie tylko usunąć guza, ale i zadbać o to, by pacjent miał jak przyjmować pokarm.
– Sam zabieg jest obciążającą, długą i dość ciężką operacją – często wymagającą dojścia zarówno od strony jamy brzusznej jak i klatki piersiowej, w zależności od rodzaju guza i jego położenia wykonywane mogą być różne zespolenia (zastąpienie części przełyku żołądkiem, odpowiednio przygotowanym fragmentem jelita cienkiego lub grubego), mogą być wyłonione przetoki odżywcze – np. gastrostomia czy jejunostomia – wylicza dr Witt.
Co to jest gastrostomia i jejunostomia? To odpowiednio połączenie skóry brzucha z żołądkiem lub jelitem cienkim, które umożliwia przyjmowanie pokarmu, gdy dalsze wykorzystywanie przełyku przez pacjenta – na przykład właśnie z powodu raka – nie wchodzi już w grę.
Operacja raka przełyku. Leczenie przeciwbólowe
Doktora Pawła Witta nie zaskakują też słowa Zbigniewa Ziobry o tym, że "trwa walka z bólem", dlatego przyjmuje silne leki.
– Ból po takim zabiegu operacyjnym jest bólem bardzo silnym, gdzie wysokie wartości odczuwanego bólu będą występować przez kilka, kilkanaście dni. Wymaga stosowania analgezji multimodalnej – czyli łączenia różnych metod oraz różnych grup leków przeciwbólowych i leków adjuwantowych (wspomagających – red.). Na takim etapie podawane są również leki, których rolą jest przeciwdziałanie skutkom ubocznym prowadzonej terapii czy samego zabiegu – np. leki przeciwwymiotne, leki przeciwobrzękowe – wylicza dr Paweł Witt.
Operacja nowotworu przełyku. Kiedy pacjent wraca do normalnego funkcjonowania?
Specjalista pielęgniarstwa opieki paliatywnej mówi naTemat, że czas zdrowienia po operacji wycięcia raka przełyku jest zależny od wielu cech pacjenta.
– Proces powrotu do normalnego funkcjonowania po operacji usunięcia raka przełyku i żołądka jest indywidualny i zależy od wielu czynników, takich jak wiek pacjenta, stan zdrowia przed operacją, rodzaj przeprowadzonej operacji, obecność ewentualnych powikłań oraz wsparcie ze strony personelu medycznego i rodziny. Po operacji pacjent zazwyczaj spędza kilka dni w szpitalu pod opieką personelu medycznego – wyjaśnia dr Paweł Witt.
Jak zaznacza rozmówca naTemat, "czas ten może się różnić w zależności od skomplikowania operacji i stopnia rekonwalescencji pacjenta, a w przypadku operacji bardziej rozległych może być konieczne dłuższe leczenie szpitalne".
Z jakimi problemami fizycznymi mierzą się osoby, które przeszły zabieg usunięcia większości przełyku i części żołądka?
– Po operacji pacjent ma trudności z normalnym przyjmowaniem pokarmu. Bardzo często korzysta się z wytworzonych przetok stosując specjalistyczne diety przemysłowe. W zależności od zakresu operacji i ogólnego stanu zdrowia mogą wystąpić pewne problemy z chodzeniem w okresie rekonwalescencji. Niektórzy pacjenci mogą odczuwać osłabienie, zmęczenie lub dyskomfort związany z ruchem. Konieczna jest rehabilitacja, aby pomóc pacjentowi w odzyskaniu siły i sprawności – tłumaczy dr Witt.
Psychoonkolog podkreśla, że bardzo ważnym elementem leczenia jest zadbanie o zdrowie psychiczne. – Operacja na tak dużą skalę może być emocjonalnie trudna dla pacjenta i jego rodziny. Wsparcie psychologiczne często jest niezbędne, aby pomóc pacjentowi w radzeniu sobie z emocjami związanymi z chorobą, operacją i procesem rekonwalescencji. Powrót do normalnego funkcjonowania po operacji usunięcia raka przełyku i żołądka wymaga czasu, cierpliwości i specjalistycznego wsparcia – mówi dr Paweł Witt.
Nowotwór przełyku. Przyczyny zachorowania
Jak zaznacza specjalista, medycyna nie ustaliła jeszcze wszystkich powodów, dla których ludzie zapadają na raka przełyku. Znane są już jednak te, które wyjątkowo często przyczyniają się do choroby. Co zwiększa ryzyko nowotworu przełyku?
Na rakotwórczym podium znajdują się papierosy, alkohol, a także dieta uboga w warzywa i owoce.
– Warto podkreślić, że nowotwór przełyku to choroba, która rozwija się na skutek nieprawidłowego wzrostu komórek nabłonka przełyku, dlatego może istnieć wiele zachowań, które przyczyniają się do tej choroby. Za jeden z podstawowych czynników uważa się palenie papierosów (długość i częstotliwość) oraz przewlekłe nadużywanie tytoniu (lokalnie tam, gdzie tytoń się żuje) – substancje chemiczne, które są w dymie papierosowym mogą uszkadzać nabłonek przełyku prowadząc do nieprawidłowego wzrostu komórek – tłumaczy rozmówca naTemat.
– Podobnie jest z alkoholem, który uznaje się za jeden z podstawowych determinantów choroby – duże ilości i częste spożywanie mogą przyczynić się do rozwoju raka przełyku. Ważne jest również to, co jemy – dieta wysoko przetworzona, mała ilość warzyw i owoców może być determinantem zachorowania – dodaje dr Witt.
Ale nie tylko używki czy niezdrowe odżywianie mogą nas popchnąć w stronę nowotworu przełyku. Czynnikiem ryzyka mogą być także inne przypadłości zdrowotne.
– Jeżeli chodzi o choroby, to przyjmuje się, że takimi, które mogą predysponować do nowotworu przełyku są: choroba refluksowa przełyku (kwaśna treść z żołądka cofająca się do przełyku powoduje jego przewlekły stan zapalny) skutkująca przełykiem Baretta, oparzenia chemiczne przełyku, otyłość, a nawet część publikacji wskazuje na korelacje z zakażeniem wirusem HPV – wylicza specjalista pielęgniarstwa opieki paliatywnej.
Rolę odgrywa także to, na co nie mamy wpływu – czyli wiek i geny.
– Jest to choroba, której częstotliwość występowania wzrasta z wiekiem i koreluje z zachorowaniami w rodzinie, co może świadczyć o pewnego stopnia podłożu genetycznym – tłumaczy dr Paweł Witt.
Nowotwór przełyku. Objawy. Co powinno nas zaniepokoić?
Ekspert przypomina, że problem z wykryciem raka przełyku polega na tym, że choć zazwyczaj rozwija się powoli, to do momentu wejścia w stadium zaawansowane często nie daje żadnych objawów lub pozornie mało poważne.
– Wydaje się, że okno wykrycia nowotworu jest dość szerokie – objawy są mało specyficzne, u większości osób wolno narastające, co powoduje, że do lekarza często trafiają pacjenci w zaawansowanym stadium choroby, często dość wyniszczeni. W wielu przypadkach mamy do czynienia z przebiegiem bezobjawowym – zaznacza dr Paweł Witt.
W takim przypadku w lepszej sytuacji są pacjenci, którzy regularnie się badają.
– Jest grupa pacjentów, u których dochodzi do rozpoznania na podstawie badań profilaktycznych, np. gastroskopii – mówi medyk. Diagnoza raka przełyku może być dla nich kompletnym zaskoczeniem, ale szanse na wyleczenie wcześnie wykrytego nowotworu są znacznie większe.
Zazwyczaj jednak chory orientuje się, że coś jest nie w porządku, gdy rak poczynił już spore szkody w organizmie.
– Większość objawów pojawia się, gdy dochodzi do zwężenia przełyku – pojawiają się problemy z przełykaniem pokarmów stałych, następuje utrata apetytu, zmniejsza się masa ciała. Czasem pojawia się ból podczas przełykania, rzadziej chrypka, duszność, uporczywy kaszel – wylicza dr Paweł Witt.
Z czasem objawy stają się coraz bardziej alarmujące.
– W zaawansowanym stadium choroby często objawy pojawiają się z narządów, do których nowotwór dał przerzuty. Pojawiają się wymioty, odkrztuszanie krwi – wymienia psychoonkolog.
Dr Paweł Witt podkreśla, że kluczowe jest, byśmy chodzili na badania profilaktyczne, a w razie zauważenia uporczywych, nawet pozornie niegroźnych objawów, udali się w pierwszej kolejności do naszego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
– Medyk może zlecić badania endoskopowe – gastroskopię, w trakcie której można pobrać materiał do badania histopatologicznego; endoskopowe badanie USG, czyli EUS, tomografię klatki piersiowej i jamy brzusznej – podsumowuje dr Paweł Witt.