Pogrzeb brutalnie zgwałconej 25-letniej Lizy, która zmarła w szpitalu, odbędzie się w czwartek 14 marca Warszawie. Ta sprawa poruszyła nie tylko mieszkańców stolicy, dlatego podczas uroczystości spodziewane są tłumy. Bliscy młodej kobiety mają jedną prośbę do uczestników ceremonii.
Reklama.
Reklama.
Ta okrutna zbrodnia wstrząsnęła Polską. 25-letnia Liza została napadnięta i zgwałcona w nocy z 25 na 26 lutego w samym centrum Warszawy, w bramie kamienicy przy ul. Żurawiej 47. W ciężkim stanie pogotowie zabrało kobietę do szpitala. Niestety, lekarze przegrali pięciodniową walkę o życie młodej Białorusinki. Sprawca, 23-letni Dorian S., został szybko ujęty przez policję.
3 marca pojawiły się pierwsze doniesienia na temat pogrzebu Lizy. Jednocześnie Valiaryna, uchodźczyni z Białorusi, która opiekowała się Lizą, poinformowała, że pieniądze zebrane w czasie zbiórki na leczenie i rehabilitację zostaną zwrócone darczyńcom. Do tego momentu na koncie było ponad pół miliona złotych.
Niemal natychmiast wystartowała też kolejna zbiórka, tym razem na pokrycie kosztów organizacji pogrzebu. 6 marca pisaliśmy w naTemat, że w krótkim czasie udało się pozyskać 100 tys. zł. Zbiórkę uruchomił chłopak Lizy, uchodźca z ukraińskiego Mariupola.
Pierwotnie zakładano, że wujek Lizy może chcieć sprowadzić jej ciało na Białoruś. Ostatecznie krewni postanowili, że spocznie ona w Warszawie.
Pogrzeb Lizy odbędzie się w czwartek 14 marca. Prośba bliskich
Znane są już szczegóły pogrzebu, na który najprawdopodobniej wybiorą się nie tylko jej krewni i znajomi, ale też tłumy warszawiaków. Nekrolog zamieszczony na facebookowym profilu domu pogrzebowego zawiera wszystkie informacje oraz jedną krótką, ale niezwykle wzruszającą prośbę do żałobników.
"Ceremonia pożegnania Lizavety odbędzie się w czwartek 14 marca br. na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie. Od godziny 13:00 w sali C będzie możliwość osobistego pożegnania z Lizą i wpisania się do księgi kondolencyjnej. Główna część uroczystości rozpocznie się konduktem pogrzebowym sprzed sali C o godzinie 14:00" - można przeczytać w nekrologu.
Poniżej bliscy zamieścili jeszcze jedno zdanie: "Prosimy o przynoszenie pojedynczych białych kwiatów".
Nie chce, żeby pogrzeb Lizy zamienił się w wiec
W rozmowie z telewizją Biełsat chłopak Lizy podkreślił, że nie chce, by jej pogrzeb zamienił się w manifestację.
– Wiem, że wielu z was pragnie zobaczyć Lizę w jej ostatniej podróży. Liza nie była osobą polityczną ani publiczną i nie chcemy zamieniać tego wydarzenia w wiec. Mowa pogrzebowa i przemówienia będą wygłoszone tylko przez księży i krewnych – mówił w krótkim oświadczeniu, cytowanym przez Radio ZET.
Z kolei "Fakt" przytacza inną z jego wypowiedzi dla Biełsatu. – Otrzymałem ogromną liczbę ofert pomocy od Białorusinów, Ukraińców i Polaków. Lekarze, prawnicy, księża i po prostu opiekuńcze osoby wspierały, pomagały, były i modliły się przez cały ten czas. Dziękujemy za dobre serca i wsparcie – powiedział.