Ostrzelano autobusy w centrum Warszawy. Policja mówi, kim są sprawcy.
Ostrzelano autobusy w centrum Warszawy. Policja mówi, kim są sprawcy. Fot. Aliaksandr Valodzin / East News
Reklama.

W minioną sobotę nad ranem policja otrzymała zgłoszenie w sprawie niepokojącego zdarzenia na rogu ulic Marszałkowskiej i Hożej w Warszawie. Służby zostały zaalarmowane, bowiem autobusy komunikacji miejskiej zostały... ostrzelane.

Na miejscu funkcjonariusze zastali wybite szyby. Od razu udało się ustalić, że w wyniku ataku nikomu nie stała się krzywda.

Ostrzelano autobusy w centrum Warszawy. Zatrzymano pięć osób

– Mowa o pięciu pojazdach, w tym trzech autobusach miejskich i dwóch liniach prywatnych. Nikomu nic się nie stało. Policjanci wykonują czynności w postaci oględzin uszkodzeń, szyb i karoserii – przekazał na gorąco w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" podkom. Rafał Rutkowski ze stołecznej policji.

Od samego początku podejrzewano, że pojazdy nie zostały niczym obrzucone, a ostrzelane z broni pneumatycznej. Teraz Komenda Stołeczna Policji wydała oficjalny komunikat, w którym poinformowała o zatrzymaniu aż pięciu osób podejrzewanych o zniszczenie mienia.

"Wczoraj wieczorem stołeczni policjanci z Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw oraz Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego wytypowali mieszkanie, z którego mogły być oddane strzały do pojazdów komunikacji miejskiej" – czytamy.

Na początku zatrzymano trzech nieletnich w wieku od 13 do 15 lat. Małoletni zostali umieszczeni w Policyjnej Izbie Dziecka. To jednak nie koniec, bowiem doszło do kolejnych zatrzymań.

"Jednocześnie policjanci ustalili, że w mieszkaniu przebywało jeszcze dwóch nastolatków, którzy uciekli z niego przed przybyciem funkcjonariuszy. Wytypowano miejsce ich pobytu. Dwóch 16-latków także zatrzymano" – przekazali funkcjonariusze.

I dodali: "W mieszkaniu, z którego miały zostać oddane strzały, policjanci zabezpieczyli dwie wiatrówki na CO2".