nt_logo

Terlikowski odszedł z katolickiego portalu. Bo pisał "niezgodnie z dziełem jezuitów"

Mateusz Przyborowski

19 marca 2024, 19:38 · 3 minuty czytania
Tomasz Terlikowski poinformował, że nie będzie już publikował w portalu Deon.pl i nie będą się tam pojawiać jego podcasty. Katolicki dziennikarz odszedł sam, ponieważ napisał felieton, który nie został dopuszczony do publikacji. "Pod felietonami podpisuję się sam, a nie jako reprezentant jakiejś zbiorowej linii jezuickiej" – napisał w obszernym poście na Facebooku.


Terlikowski odszedł z katolickiego portalu. Bo pisał "niezgodnie z dziełem jezuitów"

Mateusz Przyborowski
19 marca 2024, 19:38 • 1 minuta czytania
Tomasz Terlikowski poinformował, że nie będzie już publikował w portalu Deon.pl i nie będą się tam pojawiać jego podcasty. Katolicki dziennikarz odszedł sam, ponieważ napisał felieton, który nie został dopuszczony do publikacji. "Pod felietonami podpisuję się sam, a nie jako reprezentant jakiejś zbiorowej linii jezuickiej" – napisał w obszernym poście na Facebooku.
Tomasz Terlikowski zakończył współpracę z portalem Deon. Poszło o jego felieton Fot. WOJCIECH STROZYK / REPORTER

"I znowu nadchodzi czas pożegnań. Pewien etap dobiegł końca. Jeśli czekacie na dzisiejszy Deonowy felieton lub piątkowy odcinek podcastu 'Tak myślę', to ich nie będzie" – napisał we wtorek po południu Tomasz Terlikowski.


W obszernym poście na Facebooku dziennikarz poinformował, że osobiście zakończył współpracę z katolickim portalem Deon.pl, a powodem jest jego najnowszy felieton. Jak wynika z jego relacji, otrzymał maila od jezuity z portalu z informacją, że tekst nie zostanie opublikowany, gdyż jest "niezgodny z duszpasterskim dziełem jezuitów".

Terlikowski zakończył współpracę z portalem Deon. Poszło o jego felieton

Terlikowski twierdzi, że felieton nie był "ani ostrzejszy, ani bardziej krytyczny od wielu innych" opublikowanych w portalu. "Omawiał, nie będę ukrywał – bez wielkiego entuzjazmu – najnowszy utwór polskich biskupów, czyli List do Kapłanów. Jednocześnie dowiedziałem się, że podobne reguły (to znaczy zdejmowanie lub niepuszczanie, lub cenzurowane) odnosić się mają do podcastu" – czytamy.

Katolicki dziennikarz podkreślił, że nie mógł się na to zgodzić, ponieważ "podcast nosił nazwę 'Tak myślę', a nie 'Tak myślą jezuici (niektórzy)'". "A pod felietonami podpisuję się sam, a nie jako reprezentant jakiejś zbiorowej linii jezuickiej" – dodał.

Tylko samych podcastów pojawiło się w Deonie do tej pory 130 odcinków. W kolejnym poście publicysta opublikował też fragment ocenzurowanego felietonu, który finalnie ukazał się w innym katolickim portalu Więź.

"Gołym okiem widać też, że dotychczasowy model egzystencjalny posługi duchownych powoli odchodzi do lamusa i nie tylko nie jest w stanie przekonać już do siebie części świeckich, ale też duchowni nie odnajdują w nim swojej drogi. I dlatego to dobrze, że – co zresztą jest zgodne z tradycją – biskupi kierują specjalny list do księży na Wielki Czwartek 2024. Szkoda tylko, że list ten jest z ducha fałszywie klerykalny, nie podejmuje trudu autentycznej diagnozy problemów, a jako wskazanie wzorca życia kapłańskiego proponuje rozważania z początków XX wieku" – czytamy.

Terlikowski krytykuje polityków i opieszałość hierarchów ws. pedofilii w polskim Kościele

Tomasz Terlikowski od wielu lat związany z mediami katolickimi. Publikował w "Więzi", "Tygodniku Powszechnym", "Gościu Niedzielnym" i – do 19 marca 2024 – w Deon.pl. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, pod koniec 2022 roku współpracę zerwała z nim TVP Republika i prawicowy portal niezależna.pl.

Stało się to po tym, jak publicysta skrytykował ówczesnego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Chodziło o sprawę skazanego za pedofilię Krzysztofa F., byłego pełnomocnika marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza z PO.

– Ci sami ludzie, którzy tak głośno krzyczą o walce z pedofilią, ukrywają, że w ich szeregach są pedofile i to jeszcze są ludzie związani ze środowiskiem LGBT – tak wyrok dla F. skomentował Czarnek w TVP Info.

Wcześniej powiedział natomiast: – Na tym polega środowisko lewicowo-liberalne w Polsce, które jawnie opowiada się za demoralizacją. Występują przeciwko wartościom rodziny, opowiadają się za środowiskami, które absolutnie wykraczają poza granice, normy znane społeczeństwu opartemu na wartościach. Dzisiaj wstydzą się tego, że prawomocnie skazywane są osoby, które są blisko związane z liderami tego środowiska, szefami partii bądź kandydatami na prezydenta. To jest wstyd, który oni mają.

"Minister Edukacji Narodowej, który uczestniczy w nagonce na rodziców dziecka, które zostało wykorzystane seksualne, nie powinien być ministrem ani dzień dłużej. On uczestniczy w ponownym gwałcie na tym dziecku. On pokazuje, że nie ma pojęcia, czym jest zbrodnia pedofilii" – skomentował Tomasz Terlikowski.

Polityk PiS zagroził, że jeśli otrzyma przeprosin, pozwie dziennikarza do sądu.

Terlikowski otwarcie komentuje też tuszowanie przez hierarchów przestępstw i przestępców seksualnych w polskim Kościele katolickim.