Nie rozumiem, co stoi za tą decyzją. Na pewno bardziej zabobony niż wiedza medyczna – tak ministra do spraw równości Katarzyna Kotula komentuje prezydenckie weto do ustawy umożliwiającej sprzedaż tabletek "dzień po" bez recepty wszystkim osobom powyżej 15. roku życia. W rozmowie z naTemat polityczka Lewicy oceniła, że na decyzję prezydenta wpłynęła konkretna organizacja i przypomina jednak, że rząd ma plan B.
Reklama.
Reklama.
Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy Prawo farmaceutyczne, dopuszczającą sprzedaż antykoncepcji awaryjnej dla osób powyżej 15 roku życia bez recepty. Decyzja w sprawie tabletki "dzień po", choć była spodziewana, wzbudziła ogromne emocje.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Katarzynę Kotulę z Lewicy, ministrę do spraw równości w rządzie Donalda Tuska. Polityczka nie kryła się ze swoim oburzeniem.
– To jest decyzja absolutnie absurdalna, oparta nie na wiedzy medycznej, nie na wieloletnich badaniach, nie na rekomendacji Europejskiej Agencji Leków. A przecież zgodnie z tą właśnie rekomendacją postępuje większość państw, dostosowując do niej swoje regulacje prawne. Nie ma niej słowa o wymaganej recepcie – powiedziała Katarzyna Kotula w rozmowie z naTemat.
– Trudno zrozumieć tę decyzję. Bardzo żałuję, że prezydent nie jest w stanie wznieść się ponad własne zaplecze polityczne i ponad naciski ultrakonserwatywnych fundamentalistów w stylu Ordo Iuris. Wiem, że to środowisko u prezydenta było. Posłanki Lewicy też spotkały się z Andrzejem Dudą i to była dobra, merytoryczna rozmowa, tyle że później nic z niej nie wyniknęło – stwierdziła Kotula.
W dalszej części rozmowy Kotula przyznała: – Wydawało mi się, że mamy wspólny cel z panem prezydentem. Mając różne poglądy na temat chociażby przerywania ciąży, wszystkim nam powinno zależeć na tym, żeby niechcianych ciąż było jak najmniej. Szczególnie jeśli chodzi o nastolatki. A jednym ze sposobów jest właśnie ułatwienie dostępu do tabletki "dzień po".
Kiedy tabletka "dzień po" będzie dostępna?
Co w praktyce oznacza prezydenckie weto? Co dalej z tabletką "dzień po"? Co zamierza rząd, który spodziewając się takiego właśnie ruchu ze strony głowy państwa, miał przygotować plan B?
Katarzyna Kotula wyjaśnia, że plan B, o którym wspominała już wcześniej szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna, będzie najprawdopodobniej polegać na umożliwieniu sprzedaży tabletek na podstawie tak zwanych recept farmaceutycznych. Są to druki wystawiane nie przez lekarzy, lecz pracowników aptek.
– Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że będzie się starała regulować tę kwestię drogą rozporządzenia. Ale jeśli Europejska Agencja Leków wydaje jasne rekomendacje dla tego leku, to nie rozumiem tego, co się stało. Chyba że prezydent chce rozpocząć dyskusję na temat podwyższenia tzw. wieku zgody. Oczywiście mówię to ironicznie – stwierdziła Katarzyna Kotula.
Wyjaśnić w tym miejscu należy, że "wiek zgody", to minimalna granica określona w kodeksie karnym dotycząca współżycia seksualnego. W Polsce wynosi ona 15 lat. Seks z osobami młodszymi jest przestępstwem, za które można trafić do więzienia nawet na 12 lat.
– Jeżeli wiek zgody wynosi 15 lat, a tabletkę dzień po będzie można kupić bez recepty od 18 roku życia, bo rozumiem, że taka jest rekomendacja pana prezydenta, to nie rozumiem, co stoi za tą decyzją. Bardziej zabobony niż wiedza medyczna – oceniła Kotula.