Brytyjski arcybiskup Justin Welby podczas wielkanocnego nabożeństwa mówił o chorej na nowotwór księżnej Kate i królu Karolu, który pojawił się publicznie po dłuższej przerwie. Słowa duchownego chwytają za serce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wielkanocne nabożeństwo. Arcybiskup wspomniał o księżnej Walii i Karolu III
W ostatnim czasie nad brytyjską rodziną królewskązawisły czarne chmury. Ukróla wykryto nowotwór. Monarcha przebywał przez dłuższy czas w szpitalu. Niedługo później wyszło na jaw, że na raka choruje także księżna Kate.
W niedzielę (31 marca) w Windsorze odprawione zostało uroczyste nabożeństwo z okazji świąt wielkanocnych. Ceremonii przewodniczył duchowny Justin Welby. W obchodach uczestniczył Karol III z małżonką Camillą. Monarcha wydawał się być zadowolony, emanował uśmiechem.
Duchowny już na początku mszy wspomniał o chorych członkach rodziny królewskiej.
– W życiu każdego z nas są chwile, które zmieniają nas na zawsze. Czasami jest to kwestia indywidualna. Obserwowaliśmy, współczuliśmy i czuliśmy razem godność króla i księżnej Walii, gdy mówili o swojej chorobie nowotworowej, a czyniąc to swoim brakiem egoizmu, swoją łaską i wiarą, pokrzepili tak wiele innych osób – mówił do zebranych w kaplicy.
W swoim kazaniu życzył wszystkiego dobrego dla walczących z rakiem. Na zakończenie poprosił o modlitwę w intencji royalsów.
Nowotwór w rodzinie królewskiej...
Przypomnijmy: Pałac Buckingham na początku lutego poinformował o tym, że król Karol III ma nowotwór. Przekazano wówczas, że choroba została wykryta podczas leczenia powiększonego gruczołu prostaty. Jednocześnie zaprzeczono, że chodzi o raka prostaty. Monarcha w kolejnych tygodniach przebywał w The London Clinic (tym samym szpitalu, co Kate). Potem wrócił do swojej londyńskiej rezydencji, w której opiekowała się nim żona.
Z kolei w marcu BBC wyemitowała oświadczenie, w którym księżna Walii po długiej nieobecności w mediach ogłosiła, że poddała się chemioterapii zapobiegawczej po tym, jak wykryto u niej raka.
– To oczywiście był ogromny szok, a William i ja robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby przetworzyć informację i poradzić sobie z tym prywatnie dla dobra naszej młodej rodziny – tłumaczyła, podkreślając, że jej rodzina potrzebuje teraz czasu, przestrzeni i prywatności.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.