Tragedia w Ursusie. Zabił żonę i teściów, a potem popełnił samobójstwo?
Tragedia na warszawskim Ursusie. Zabił żonę i teściów, a potem popełnił samobójstwo? Fot. Dawid Wolski / East News
Reklama.

Do dramatu przy ul. Koronacyjnej na warszawskim Ursusie doszło w Niedzielę Wielkanocną. W domu znaleziono cztery ciała i już wiadomo, że wszyscy byli członkami jednej rodziny. Śledczy, policjanci i technicy kryminalni prowadzili działania na miejscu jeszcze w drugi dzień świąt wielkanocnych.

Pierwsze informacje, jakie uzyskaliśmy w Komendzie Stołecznej Policji, były jednak zdawkowe. – Mogę potwierdzić, że doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym. W sprawie prowadzone jest śledztwo prokuratury – przekazała redakcji naTemat.pl Barbara Szczerba z sekcji prasowej KSP. Dziś już wiadomo więcej na temat tej tragedii.

Tragedia w Ursusie. Zabił żonę i teściów, a potem popełnił samobójstwo?

Policja i prokuratura nadal nie udzielają zbyt wielu informacji w tej sprawie, ale reporterzy "Faktu" ustalili nieoficjalnie, że w domu przy ul. Koronacyjnej mieszkało starsze małżeństwo, ich córka i jej mąż. W święta rodziców i dziadków przyjechał odwiedzić 33-latek. To on – według gazety – miał zawiadomić policję.

Sonda

Czy obawiasz się o bezpieczeństwo w swojej okolicy?

135 odpowiedzi

Ze wstępnych informacji wynikało także, że trzy osoby zostały znalezione z ranami ciała, a czwarta osoba odebrała sobie życie. Śledczy od początku nie wykluczali też hipotezy o tzw. rozszerzonym samobójstwie.

"Fakt" podaje, że w salonie na parterze znaleziono ciała starszego małżeństwa i oboje mieli rany tłuczone głowy. Na piętrze znaleziono ich córkę – kobieta miała podobne obrażenia i w dodatku miała być przykryta kocem.

W pokoju obok leżał z kolei jej mąż. "Fakt" – powołując się na swoje źródła – sugeruje, że to on zabił swoich najbliższych, a następnie popełnił samobójstwo. Wcześniej tabloid rozmawiał też z sąsiadami.

– Mieszkali tu rodzice i córka z zięciem. Ci starsi mieli ok. 80 lat, a młodsi ok. 60. Z tymi drugimi czasem rozmawiałam. Mili ludzie – powiedziała jedna z kobiet. Jak dodała, z tego domu nigdy nie słychać było awantur, dlatego wszyscy są zszokowani tym, co się stało.

Karawan z pierwszymi ciałami wyjechał z domu dopiero w niedzielę wieczorem. Mundurowi mieli także ponoć źle znosić widok miejsca zbrodni, przez co często wychodzili z budynku.

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.

Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze? – Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14:00 do 22:00 – Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22 – Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 – Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.