Nadchodzący weekend przyniesie ogromne zmiany w pogodzie. Wszystkiemu winien jest wyż Olli, który lada dzień wkroczy do Europy. W wakacyjnym raju Polaków zrobi się gorąco, jak w środku lata! Polacy też nie powinni narzekać, choć trzeba będzie uważać na kolejną falę pyłu saharyjskiego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Koniec marca zaskoczył nas bardzo wysokimi temperaturami. Podczas świąt termometry w Polsce lokalnie zanotowały nawet 26 st. C. Jak się okazuje, był to dopiero początek gorących niespodzianek od pogody. Lada dzień w Chorwacji słupki rtęci mogą przekroczyć 30 st. C, a powody do zadowolenia będą mieli również Polacy.
Raj Polaków o "bombie meteorologicznej". Chorwacja gorąca jak w wakacje
Chorwackie media już teraz ostrzegają mieszkańców i turystów przed uderzeniem fali bardzo ciepłego powietrza znad Afryki. Jeśli aktualne prognozy się sprawdzą, Chorwaci odnotują nawet 30 st. C. Taka temperatura jest tam spotykana w maju, czerwcu i podczas wakacji, ale na początku kwietnia stanowi anomalię.
"Slobodna Dalmacija" donosi, że najwyższe temperatury wystąpią w poniedziałek i wtorek w środkowej i zachodniej części kraju. Zjawisko to nazwano wprost "bombą meteorologiczną". Z tak wysokimi temperaturami zmierzą się również mieszkańcy północnej części Bośni i Hercegowiny, a także północnej Serbii i południowych Węgier.
Mieszkańcy Dalmacji, a także wypoczywający tam turyści nie muszą się jednak obawiać upałów. Bezpiecznym naturalnym "regulatorem" tamtejszych temperatur będzie morze. Ponieważ woda w nim ma obecnie ok. 15-16 st. C, skutecznie obniża temperaturę powietrza. Właśnie dlatego w Splicie, Zadarze, czy Dubrowniku odnotują ok. 22-25 st. C, co i tak jest bardzo wysoką wartością jak na kwiecień. Średnia dla tego miesiąca w Chorwacji to bowiem ok. 14 st. C.
Pogoda szykuje eksplozję ciepła również w Polsce
Nie trzeba wyjeżdżać do Chorwacji, żeby cieszyć się wysokimi temperaturami. W Polsce w kolejnych dniach również powinno zrobić się bardzo przyjemnie. Odpowiedzialny będzie za to ten sam układ powietrza, co na Bałkanach. Ciepło dotrze do nas z południowego zachodu i to właśnie w tej części Polski najszybciej odczujemy zmianę pogody. Już w piątek słupki rtęci zatrzymają się tam na poziomie ok. 20 st. C.
W sobotę fala ciepła rozleje się po całym kraju, nie docierając jedynie w rejon Suwałk, gdzie na termometrach zobaczymy ok. 16 st. C. W pozostałych częściach kraju termometry wskażą od ok. 20 st. C w centrum do nawet 24 st. C. na Dolnym Śląsku.
Iście upalne powietrze dotrze do nas w niedzielę. Wówczas słupki rtęci w wielu regionach przekroczą 25 st. C, a na południowym zachodzie dobiją do 29. kreski. Kontynuacja niemalże upalnej i słonecznej aury czeka nas również w poniedziałek.
Pył saharyjski znów nad Polską. To nie najlepsza wiadomość
Z uderzeniem fali ciepła znad Afryki wiązać się będzie jeszcze jedno zjawisko. Wiatr będzie niósł ze sobą drobinki pyłu saharyjskiego, który po raz kolejny nieco przysłoni nam niebo. Oznacza to również, że na samochodach może zalegać niewielka warstwa czerwonego osadu.
Pył osiadający na samochodach może być dla nich bardzo niebezpieczny, o czym od kilku dni alarmują Niemcy. Okazuje się bowiem, że nagromadzenie osadu na karoserii doprowadza do uszkodzenia lakieru. Właśnie dlatego posiadacze aut powinni je garażować, a także myć znacznie częściej niż zwykle. Warto również sprawdzić, w jakim stanie są filtry powietrza i to zarówno te przy silniku, jak i kabinowe.