
"Bieganie jest nudne" – powtarzają jak mantrę ci, którzy nigdy nie biegali. Ze zdziwieniem reagują na opowieści ludzi, którzy są w stanie biegać dwie czy trzy godziny. Dla nich takie zarzuty są zupełnie irracjonalne. Po pierwsze dlatego, że są po prostu od biegania uzależnieni. Poza tym jest wiele sposobów na to, by sprawić, aby bieganie było ciekawsze.
REKLAMA
Kiedy opowiadam niebiegającym znajomym o 1,5-godzinnym treningu, wielu reaguje: "jak to wytrzymujesz? Przecież bieganie jest piekielnie nudne!". Takie zdanie powtarzają z reguły ci, którzy ostatni raz biegali w liceum, i nie trafiają do nich opinie ludzi biegających kilka razy w tygodniu. Jednak wystarczy się przełamać, zmusić się kilka pierwszych razy, kiedy rzeczywiście nie chce się wyjść z domu. Później jednak człowiek nie może się bez biegania obyć, staje się ono jak narkotyk.
Dlatego kiedy już się uzależnimy, nie trzeba specjalnie wielu zachęt do wyjścia na jogging. Jednak jeśli samo bieganie nam nie wystarcza, warto je sobie urozmaicić. Przede wszystkim zmieniajmy trasy. Dzięki takim narzędziom jak Endomondo można ustalić sobie trasę wcześniej, albo ustalić, że będziemy biegać określoną ilość czasu. Poza tym nawet jeśli za każdym razem chcemy przebiec taki sam dystans, warto zmienić nieco trasę.
Zobacz też: Półmaraton na 21 kilometrów, niepełnosprawni na 900 metrów. Dali z siebie wszystko [Galeria]
Jednak nawet wtedy warto skorzystać z doświadczeń zaprawionych w bojach biegaczy. – Biegam, bo mi się nie nudzi. Słucham własnych myśli. Przyglądam się im. Układam sobie życie – podpowiada Beata Sadowska. – Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy podczas biegania. Najtrafniejsze rozwiązania problemów. Często nie myślę, tylko się gapię. Daję głowie wolne. Obserwuję zmieniające się pory roku, kaczki nad Wisłą, liście, które się zielenią, bazie nieśmiało wystające z gałązek. Czasami patrzę na niebo. Ot tak, po prostu. Jak tu się nudzić? – pyta.
Ci, którzy boją się, że zanudzą się ze swoimi myślami (choć podobno ludzie inteligentni się nie nudzą), pomocna może być muzyka. – Zdarza mi się, choć rzadko, zabrać ze sobą muzykę. Wtedy proszę mojego przyjaciela, Filipa Niedenthala, żeby mi nagrał swoje ulubione kawałki z ostatniego miesiąca. Nie wiem, jak on to robi, ale ciągle ma coś, o czym ja nawet nie słyszałam. I czego nie słuchałam. I znowu, jak tu się nudzić? – mówi dziennikarka. Dla tych, którzy nie mają jeszcze ustalonej swojej playlisty, zbieraliśmy typy znanych biegaczy. Swoje piosenki polecali między innymi Anna Dereszowska czy Maciej Dowbor.
Czytaj też: Tomasz Terlikowski: "Pierwszy raz w życiu przebiegłem 6 km". To koniec ery biegających lemingów?
Jednak do biegania warto znaleźć sobie towarzysza. Jeśli nie kolegę czy koleżankę, to chociaż zwierzę. Tak robi właśnie Beata Sadowska. – Podglądam też mojego psa. W jakim jest nastroju, czy bryka jak szczeniak, czy romantycznie zagapia się w dal. Jak tu się nudzić. Świat jest ciekawy. Podczas biegania oglądam go z innej perspektywy. Często ciekawszej. Jak tu się nudzić? – dopytuje Sadowska.
Dobrze jest też czasem poświęcić nieco uwagi swojej technice i oddechowi. To pozwoli nam poprawić wyniki, ale też uniknąć kontuzji. Jednak z tych wszystkich sposobów najlepszy wydaje mi się taki, aby po prostu poświęcić ten czas na rozmowę ze sobą. W galopującym świecie to bieganie jest czasem, kiedy można zaznać trochę spokoju i przemyśleć wiele spraw. Szczególnie, kiedy przygotowuje się do maratonu i na jogging poświęca kilka godzin dziennie.
