
Reklama.
- Na pewno abp Głódź mógłby skierować sprawę do sądu o naruszenie dóbr osobistych. Jeśli tylko chce się bawić w sprawy sądowe - tak w czwartkowym programie "Kropka nad i" w TVN24 skandal wokół metropolity gdańskiego komentował szef Instytut Myśli Państwowej i były wicepremier Roman Giertych. Jednocześnie polityk podkreślił, że drogi sądowej biskupowi nie doradza, bo nie zawsze "warto dyskutować z głupotą". - Tylko się ja niepotrzebnie nobilituje - mówił o najnowszych doniesieniach tygodnika "Wprost". - Tego typu ataki wpisują się w pewien kontekst atakowania Kościoła. Nie podoba mi się to - ocenił Giertych.
Czytaj więcej: Think tank Niesiołowskiego, Giertycha, Marcinkiewicza. Polacy zaczną słuchać nowej "kuźni ekspertów"?
Były wicepremier podkreślił również, iż choć sam nie ma wiedzy, która mogłaby potwierdzać informacje o alkoholizmie i stosowaniu mobbingu przez abp. Sławoja Leszka Głódzia, sugerowałby rezygnację z komentowania tej sprawy wszystkim politykom. Jego zdaniem, w tym kontekście wyjątkowo trafnie pasują bowiem ewangeliczne słowa o tym, że tylko człowiek bez winy może w pierwszy winnego rzucić kamieniem. Szczególnie mocno tę sugestię skierował do byłego premiera Leszka Millera, który ujawnił niedawno, że to właśnie abp Głódź pił z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim w Charkowie. - Rozumiem, że pan premier Miller została abstynentem, bo kiedyś nie był... - skwitował to gość Moniki Olejnik.
Równie wiele wyrozumiałości dla duchowieństwa Roman Giertych nie ma jednak, gdy mowa o. Tadeuszu Rydzyku. Choć były wicepremier właśnie złożył pozew przeciwko szefowi Radia Maryja i Telewizji Trwam (który zapowiadał już w styczniu), tego nie uważa już za działanie wpisujące się w ataki na Kościół. W "Kropce nad i" Roman Giertych tłumaczył, dlaczego jest pierwszym w Polsce politykiem pozywającym duchownego. - Nikt nie został tak brutalnie zaatakowany w tak fundamentalnych kwestiach - przekonywał.
Dla konserwatywnego polityka przekroczeniem granic było podanie informacji, iż zmienił on światopogląd w sprawie in vitro i związków partnerskich. W ocenie Giertycha, podanie takich wiadomości na jego temat w katolickim radiu cieszącym się poparciem biskupów to "grzech". - Liczyłem, że Wielki Post skłoni o. Tadeusza do nawrócenia - zdradził rozmówca Moniki Olejnik. - Jeśli o.Tadeusz Rydzyk sądzi, że stoi ponad prawem, zweryfikujemy to na sali sądowej - dodał.
Roman Giertych odniósł się w czwartek również do wyboru nowego papieża Franciszka. - Liczę, że ta postawa, którą prezentuje da świadectwo temu, czym jest Kościół. Że przełoży się na cały Kościół, będzie zaczynem, by wrócić do korzeni - przekonywał mecenas. Były minister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego skomentował także propozycje, które wobec młodzieży kieruje Janusz Palikot, w tym obniżenia wieku uprawniającego do głosowania w wyborach i wieku pozwalającego na legalne uprawianie seksu. - Ja nie wiem, czy on nie ma jakiegoś rodzaju opętania. To widać w oczach - mówił