"Tatuażysta z Auschwitz" to serial na podstawie powieści Heather Morris, która przedstawia historię inspirowaną prawdziwymi losami Lalego i Gity Sokołowów. W amerykańskiej produkcji telewizyjnej, której pierwszy odcinek ukaże się już w maju, oprócz hollywoodzkich gwiazd zagrała polska aktorka Anna Próchniak.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Miniserial "Tatuażysta z Auschwitz" jest adaptacją bestsellerowej (a jednocześnie krytykowanej) powieści o Holokauście autorstwa Heather Morris. To oparta na faktach historia Żyda Lalego Sokołowa, który trafia do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie tatuuje numery identyfikacyjne więźniom. Pewnego dnia zakochuje sie w nowej więźniarce, Gicie i postanawia ją uratować.
W roli Lalego Sokołowa zobaczymy dwóch aktorów - gwiazdora "Wściekłych psów" i "Taksówkarza", czyli Harveya Keitela, oraz odtwórcę księcia Eryka w aktorskim remake'u "Małej syrenki" - Jonah Hauera-Kinga. Jako ukochaną głównego bohatera obsadzono zaś polską aktorkę Annę Próchniak, którą widzowie mogą pamiętać z występu w filmie wojennym "Miasto 44" Jana Komasy ("Sala samobójców").
Za reżyserię odpowiada izraelska filmowczyni Tali Shalom-Ezer ("Moje dni z Mercy"), a za scenariusz m.in. Jacquelin Perske ("Płotka"). Muzykę do "Tatuażysty" skomponował natomiast duet Hans Zimmer ("Diuna") oraz Kara Talve ("Prehistoryczna planeta").
W zwiastunie opublikowanym przez Sky Studios widzimy, że fabuła odcinków będzie skakać między przeszłością, a teraźniejszością. Oficjalną premierę serialu zaplanowano na 2 maja bieżącego roku.
Dlaczego książka, na podstawie której powstał telewizyjny "Tatuażysta z Auschwitz", wywołała tyle szumu? Dr Wanda Witek-Malicka z Centrum Badań Muzeum Aschwitz-Birkenau zaznaczyła, że powieść Morris była reklamowana jako dzieło "niemal historyczne".
"W rzeczywistości okazała się zawierać bardzo liczne oczywiste błędy faktograficzne i opisywać wydarzenia, które nigdy nie miały miejsca i w KL Auschwitz nie mogłyby się wydarzyć" – cytuje badaczkę portal katolicki Opoka.
Mocne wystąpienie reżysera "Strefy interesów"
Statuetka Oscara w kategorii "najlepszy międzynarodowy film" trafiła w tym roku do "Strefy interesów"Jonathana Glazera, koprodukcji polsko-amerykańsko-brytyjskej. Film o rodzinie komendanta Auschwitz Rudolfa Hössa zdobył także nagrodę za najlepszy dźwięk.
– Nasz film pokazuje, do czego prowadzi dehumanizacja ludzi. (...) Stoimy tu jako ludzie odmawiający wykorzystania Żydów i Holocaustu przez okupację, która doprowadziła do konfliktu dotykającego tak wielu niewinnych ludzi. Zarówno ofiary ataku z 7 października na Izrael, jak i ofiary trwającego ataku na Gazę, są ofiarami dehumanizacji – powiedział Glazer nawiązując do sytuacji w Strefie Gazy, co wywołało skandal w Hollywood i spotkało się z protestem części Żydów z branży.