Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim otrzymała kluczową ekspertyzę w sprawie przerażającego wypadku na autostradzie A1, w którym zgięło młode małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem. Od tej opinii mogą zależeć losy Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie tragedii. Niewykluczone, że śledczy zaostrzą postawione wcześniej zarzuty.
Reklama.
Reklama.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. W samochód, którym wracała z wakacji trzyosobowa rodzina, wjechał z ogromną prędkością kierowca bmw. Uderzona kia zjechała na pas awaryjny i stanęła w płomieniach. Siedzący za kierownicą mężczyzna, jego żona i 5-letni synek ponieśli śmierć.
Prowadzący bmw Sebastian M. został oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Ponieważ mężczyzna nie czekał na dalsze kroki wymiaru sprawiedliwości i uciekł z kraju, sąd wydał za nim list gończy. Na początku października został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie przebywa do dziś.
Po kilku miesiącach Sebastian M. wyszedł z aresztu. Wciąż trwa proces ekstradycyjny, nie wiadomo jednak, kiedy 32-latka uda się ściągnąć do Polski, by przed tutejszym sądem odpowiedział za swój czyn. Nie wiadomo też, czy w mocy utrzymają się wcześniej postawione zarzuty. Niewykluczone, że zostaną one zaostrzone.
Sebastian M. może usłyszeć nowe zarzuty. Jest decydująca opinia
Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim otrzymała właśnie od biegłego opinię uzupełniającą, która może się okazać kluczowa w kwestii odpowiedzialności karnej Sebastiana M.
– Opinia zostanie teraz poddana szczegółowej ocenie przez prokuratora i on w oparciu o tę opinię przyjmie, czy ten zarzut, który został przedstawiony Sebastianowi M., jest prawidłowy, czy też należy go zmodyfikować – poinformowała tvn24.pl prokurator Anna Adamiak z Prokuratury Krajowej w rozmowie z tvn24.pl.
Ewentualna modyfikacja może oznaczać, że Sebastian M. po sprowadzeniu do kraju będzie sadzony nie za wypadek ze skutkiem śmiertelnym, lecz spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.
Drugie z wymienionych przestępstw jest zagrożone znacznie bardziej surową karą. W takim przypadku 32-latkowi groziłoby nawet do 12 lat więzienia.
QUIZ: Poznaj marki samochodów po znaczkach
Opinia w sprawie Sebastiana M. może przyspieszyć jego ekstradycję ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Ekspertyza potencjalnie może też mieć znaczenie dla ekstradycji Sebastiana M. W lutym polscy śledczy usłyszeli od przedstawicieli resortu sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich, że procedura może potrwać nawet kilka miesięcy.
Z nieoficjalnych spekulacji medialnych wynika, że zaostrzenie kwalifikacji czynu może skrócić czas oczekiwania na zakończenie pracy przez prokuratorów i sędziów z ZEA.
Po wyjściu z aresztu, Sebastian M. pozostaje na wolności. Miejscowe władze zapewniają, że nie dopuszczą do tego, by wyjechał ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jednym z z zastosowanych środków zapobiegawczych było odebranie mężczyźnie paszportu.