Tym razem nasz kraj będzie reprezentowała Luna, czyli 24-letnia Aleksandra Wielgomas. Zaśpiewa piosenkę "The Tower". Utwór został napisany specjalne z myślą o Eurowizji, a autorami są: Luna, Fyfe (Paul Dixon) oraz Max Cooke (Maxwell Cooke).
"To manifest wolności i siły. Wyjście z mroku i ciemności. Porzucenie więzów, blokad, ograniczeń, negatywnych schematów i relacji. Zburzenie wieży i wyjście na świat. To uświadomienie sobie własnej siły, pełni i tego, że ograniczenia są naszym tworem. (...) Mam nadzieję, że ten utwór zapali nas wszystkich do walki o samych siebie, własną wolność, miłość i poczucie wartości. O byciu w pełni sobą, bez granic" – pisze Luna o swoim utworze na YouTube.
Ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać z Luną o tym, jak końcowo będzie wyglądał jej występ. Zdradziła nam kilka szczegółów, choć niektóre zostawiła, zapowiadając, że ma dla swoich fanów niespodziankę.
– Mam nadzieję, że cały mój występ będzie punktem kulminacyjnym na mapie tych wszystkich innych występów. Będzie naprawdę zaskakująco, inaczej. To wręcz takie teatralne show, trochę surrealistyczne, które przeniesie widzów do innego świata – opowiadała.
Występ Polki zaplanowano na pierwszy półfinał tuż po Ukrainie i przed Chorwacją – artyści z tych krajów są jednymi z faworytów. Jak z tą sytuacją czuje się Luna? Czy jest zadowolona ze swojego miejsca?
– Ja się bardzo cieszę. Myślę, że to będzie taka właśnie mocna trójka, że to będzie też taki zapamiętany moment. Na pewno większość wtedy nie pójdzie sobie na przerwę w trakcie oglądania tego półfinału, tylko zostanie. Myślę, że ten mój występ też się wyróżni na tle innych występów i mam nadzieję, że będziemy we trójkę już faworytami – przyznała w rozmowie z naTemat.