Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie w miniony wtorek po południu opublikowało przykry komunikat o zniszczeniu uli, o które troszczyli się pracownicy placówki. Jak czytamy, swoje domy straciło aż 20 pszczelich rodzin.
Już wiadomo, że trzy rodziny nie przeżyły zdarzenia. Stan pozostałych dopiero jest badanych przez personel. W komunikacie muzeum czytamy, do przestępstwa doszło przy użyciu gaśnicy.
"Ktoś za pomocą gaśnic roztrzaskał ule. Wyjął ramki z pszczołami i rozrzucił je po okolicy. Wystarczyły niska temperatura i ulewa, która w nocy przeszła przez Warszawę, by skutecznie zniszczyć pszczele rodziny" – przekazali za pośrednictwem Facebooka.
Warto podkreślić, że ule były wykorzystywane do organizowania zajęć edukacyjnych i kursów pszczelarskich. Wyprodukowany miód z kolei służył podczas prowadzonych w muzeum warsztatów kulinarnych.
"Brakuje nam słów, by opisać to, co zobaczyliśmy rano. Ktoś, kto to zrobił, wiedział, po co tu przyszedł i wiedział, co chce osiągnąć – chciał zniszczyć pasiekę. Dlaczego? Po co?" – pyta kierownictwo instytucji.
"Pszczoły mają ogromny wpływ na ekosystem, na nasze życie. Nie jesteśmy w stanie opisać jak wielka szkoda została wyrządzona tym aktem wandalizmu" – dodali.
Sprawa została już zgłoszona policji. "Mamy nadzieję, że sprawca lub sprawcy zostaną szybko złapani i surowo ukarani" – czytamy.
Pod wpisem muzeum zawrzało od komentarzy oburzonych internautów. "Co za ludzie!", "Trzymamy kciuki za znalezienie sprawców!", "Brak słów. Niestety może czas na obstawienie kamer", "Człowiek - wyjątkowy szkodnik ekosystemu, bezmyślnie niszczący życie otaczającego go świata. Wandal, jakich mało", "Co za barbarzyństwo" – czytamy.
Sprawcy zdarzenia może grozić kara nawet od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, za zniszczenie mienia.
***