Ostre spięcie między politykami rządzącej koalicji. Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, prosi Marka Sawickiego, żeby ten przestał przestał się lansować na jej nazwisku i wysyła go na emeryturę. To pokłosie wypowiedzi polityka PSL, który radził koleżance z Lewicy, by się wysterylizowała, a także sugerował zasadność jej odwołania ze stanowiska.
Reklama.
Reklama.
Katarzyna Kotula skomentowała na antenie TVN24 niedawne przytyki, które pod jej adresem wystosował prominentny polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego, Marek Sawicki.
– Bardzo bym chciała, żeby marszałek Sawicki przestał się lansować na moim nazwisku. Czasy, w których panowie będący od zawsze w polityce, będą decydować o życiu, zdrowiu i ciałach kobiet, już dawno odeszły w zapomnienie. Bardzo bym prosiła, żeby nie traktował mnie (Marek Sawicki – red.) jak taki starszy kolega, który trochę gdzieś tam mnie karci – stwierdziła Katarzyna Kotula w rozmowie z Konradem Piaseckim. Do czego piła w swojej wypowiedzi?
Co mówił Marek Sawicki o Katarzynie Kotuli
Dwa dni wcześniej Marek Sawicki w radiowym wywiadzie odniósł się działań Kotuli, która na swoim koncie w serwisie X zamieściła słynną już "instrukcję przerywania ciąży", a wiec zestaw praktycznych porad, gdzie kupić tabletkę aborcyjną oraz jak ją stosować. Dodatkowo ministra tego typu pigułki pokazała w Sejmie. O sprawie pisaliśmy w naTemat.
– Ja nie jestem premierem. Premierem jest Donald Tusk. Gdybym ja nim był, to oczywiście bym ją odwołał. Dlatego, że jest to działanie z jednej strony nieetyczne i promujące określoną firmę, a z drugiej strony nawołujące do zabijania. Oczywiście, że powinna zostać odwołana, co do tego nie mam żadnych wątpliwości – stwierdził Marek Sawicki w Radiu Plus.
Oprócz tego w rozmowie z dziennikiem "Fakt" Marek Sawicki powiedział też: – Jeżeli minister Kotula chce, to może się wysterylizować. Nic nie stoi na przeszkodzie. Jeżeli chce propagować sterylizację, to powinna dać przykład. To nie jest karalne, samookaleczenie nie jest karalne.
QUIZ: Jak dobrze znasz skład nowego rządu Donalda Tuska?
Katarzyna Kotula ostro odpowiada Markowi Sawickiemu
Katarzyna Kotula zapytana przez Konrada Piaseckiego, czy rolą ministry jest podawanie nazw leków oraz przepisów na ich stosowanie, polityczka odpowiedziała, że nazwy nie podawała, a o prawie aborcyjnym wie wszystko i nigdy nie zdecydowałaby się na jego złamanie.
– Marszałek Sawicki chodzi po mediach i lansując się na moim nazwisku grozi mi palcem, jak starszy kolega. To pokazuje, że nieznajomość prawa polityków, którzy od zawsze są w polityce, szkodzi kobietom – stwierdziła Kotula, po czym zasugerowała koledze z PSL odejście w stan spoczynku. Zaznaczyła też, że słowa o sterylizacji ją szczerze rozbawiły.
– Sterylizacja jest w Polsce nielegalna, także z powodów medycznych. Marszałek Sawicki nawet tego nie wie. Dlatego gdybym była premierem, powiedziałabym panu marszałkowi, żeby się zastanowił, czy powinien dalej być w polityce, czy też powinien iść na polityczną emeryturę – spuentowała Katarzyna Kotula.