"Użył niezręcznego określenia", "Nie powinien wdawać się w takie dyskusje", "Wojskowym stylem nie jest upijanie się", "Obrona arcybiskupa jest niemożliwa" – tak parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej mówią o ministrze Radosławie Sikorskim, który odnosząc się do rzekomego pijaństwa abp. Sławoja Leszka Głodzia stwierdził, że "w wojsku są pewne tradycje" i taki "trochę wojskowy styl" powinniśmy uszanować.
– Ja lubię i szanuję arcybiskupa i mnie był osobiście bardzo pomocny wtedy, kiedy byłem ministrem obrony narodowej, a ksiądz arcybiskup był biskupem polowym. Uważam, że ten styl, taki trochę wojskowy, powinniśmy uszanować – stwierdził. Dopytywany przez Monikę Olejnik, czy nadużywanie alkoholu też trzeba uszanować, dodał jeszcze: – No, w wojsku są pewne tradycje…
Wypowiedź ministra podzieliła polityków i internautów. Europosłanka SLD Joanna Senyszyn na blogu domaga się reakcji premiera w tej sprawie i pisze, że konieczna jest natychmiastowa dymisja. Niespodziewanie szefa dyplomacji pochwalił polityk PiS Joachim Brudziński, według którego Sikorski "zachował się przyzwoicie".
Mniej łaskawi są komentatorzy naTemat. "Czy w ten sposób minister usprawiedliwia ewentualne ekscesy Głodzia? Taka jest tradycja, a więc sprawy nie ma? Kiedyś tradycją było niewolnictwo, ale to nie znaczy, że było w porządku tej tradycji się trzymać" – napisał pod naszym tekstem Marcin. "Ciekawi mnie, gdyby abp Głódź okazał się pedofilem, czy minister Sikorski powiedziałby też o tradycjach w wojsku" – skomentował Robert.
Jak się okazuje, w szeregach własnej partii minister też nie ma wielu obrońców. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi posłów, których zapytaliśmy o zdanie. – Pewno jest prawdą, że za czasów kiedy on był ministrem obrony, a abp Głódź kapelanem, dobrze się układała współpraca między nimi. Ale mówiąc o "wojskowym stylu", użył niezręcznego określenia. Być może powinien swoją opinię zakończyć na tym wspomnieniu współpracy – mówi parlamentarzystka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Agnieszka Pomaska, posłanka Platformy z Gdańska, także nie rozumie, jak można w tej sytuacji usprawiedliwiać abp. Głodzia. – Słyszałam fragment wypowiedzi ministra Sikorskiego, który odnosił się do nadużywania alkoholu. Ja się odnoszę do całości informacji z artykułu we "Wprost" i uważam, że jeśli ktoś go czytał, to nie może bronić arcybiskupa. Po prostu to jest niemożliwe, by uznać tego typu zachowania za akceptowalne. Oczywiście, jeśli te informacje są prawdziwe – zaznacza.
Sławomir Neumann (także z Gdańska) jest z kolei zaskoczony, że Sikorski, nie mając wiedzy w temacie, w ogóle zabrał głos. – Czy polityk powinien występować przeciwko doniesieniom o duchownych? Ja uważam, że wiara to jedna rzecz, a ocena człowieka druga. Powinniśmy to oddzielić i wszystkie błędy z Kościoła wyeliminować, a nie ich bronić. Nie rozumiem, dlaczego minister wdał się w dyskusję. Tym bardziej, że nie sądzę, by miał tutaj większą wiedzę niż ja czy pan – przekonuje.
Moi rozmówcy mają duże problemy z odpowiedzią na pytanie, co Sikorski miał na myśli mówiąc o "wojskowym stylu". – Ja nie wiem, na czym polega wojskowy styl i w takim kontekście uważam, że jest trochę dziwny. Nie wiem też, co na to sami wojskowi – mówi Agnieszka Pomaska. – Rozumiem przywiązanie Sikorskiego do tego stylu wojskowego, ale nie wydaje mi się, by było nim pijaństwo – dodaje Neumann.
Czytaj także: Prawicowiec, którego prawica znienawidziła i uważa za aroganta. Radosław Sikorski
W obronie szefa dyplomacji (i jednocześnie abp. Głodzia) staje jedynie Stefan Niesiołowski. – Ten artykuł "Wprost" był stronniczy. Arcybiskup jeszcze jako młody kleryk był wzięty do wojska, a to była jednostka, gdzie łamano charaktery, po to, by nie wrócił do seminarium. To jest nieuzasadniony atak na niego. Poza tym, teza o alkoholizmie jest bardzo wątpliwa – zaznacza. – Minister tak też uważa i trudno, żebym ja to komentował.
A czy wojskowy styl to pijaństwo? – pytam. – Wiadomo, że w wojsku ten alkohol jest... – odpowiada.
Zdziwiło mnie, dlaczego taki materiał ukazał się akurat teraz. Jeśli środowisko kapłanów miało jakieś zastrzeżenia do arcybiskupa, byłoby dobrze, gdyby wcześniej próbowali sobie jakoś z tym poradzić.
Andrzej Halicki
poseł PO
Minister nie powinien przymykać oka na rzeczy, które podlegają publicznej krytyce. Od osób, które powinny być wzorem dla innych, a takim powinien być każdy ksiądz, oczekuje się wyższych standardów.