
"Użył niezręcznego określenia", "Nie powinien wdawać się w takie dyskusje", "Wojskowym stylem nie jest upijanie się", "Obrona arcybiskupa jest niemożliwa" – tak parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej mówią o ministrze Radosławie Sikorskim, który odnosząc się do rzekomego pijaństwa abp. Sławoja Leszka Głodzia stwierdził, że "w wojsku są pewne tradycje" i taki "trochę wojskowy styl" powinniśmy uszanować.
Wypowiedź ministra podzieliła polityków i internautów. Europosłanka SLD Joanna Senyszyn na blogu domaga się reakcji premiera w tej sprawie i pisze, że konieczna jest natychmiastowa dymisja. Niespodziewanie szefa dyplomacji pochwalił polityk PiS Joachim Brudziński, według którego Sikorski "zachował się przyzwoicie".
Zdziwiło mnie, dlaczego taki materiał ukazał się akurat teraz. Jeśli środowisko kapłanów miało jakieś zastrzeżenia do arcybiskupa, byłoby dobrze, gdyby wcześniej próbowali sobie jakoś z tym poradzić.
Minister nie powinien przymykać oka na rzeczy, które podlegają publicznej krytyce. Od osób, które powinny być wzorem dla innych, a takim powinien być każdy ksiądz, oczekuje się wyższych standardów.
Sławomir Neumann (także z Gdańska) jest z kolei zaskoczony, że Sikorski, nie mając wiedzy w temacie, w ogóle zabrał głos. – Czy polityk powinien występować przeciwko doniesieniom o duchownych? Ja uważam, że wiara to jedna rzecz, a ocena człowieka druga. Powinniśmy to oddzielić i wszystkie błędy z Kościoła wyeliminować, a nie ich bronić. Nie rozumiem, dlaczego minister wdał się w dyskusję. Tym bardziej, że nie sądzę, by miał tutaj większą wiedzę niż ja czy pan – przekonuje.
Czytaj także: Prawicowiec, którego prawica znienawidziła i uważa za aroganta. Radosław Sikorski

