Jacek Protasiewicz, który po II turze wyborów samorządowych stracił szansę objęcia poselskiego mandatu po Izabeli Bodnar, znów był aktywny w mediach społecznościowych. W powyborczą noc wdał się w żywą dyskusję z parlamentarzystką Nowej Lewicy Anną Marią Żukowską. Ona mu napisała, żeby poszedł spać. On jej – że nie ma u niego szans.
Reklama.
Reklama.
Wszystko zaczęło się od wpisu dziennikarza Macieja Bąka, który w serwisie X napisał: "czyli Jacek Protasiewicz nie zostanie ani posłem, ani radnym". Był to jego komentarz do wyniku II tury wyborów prezydenckich we Wrocławiu, gdzie zdecydowane zwycięstwo odniósł ubiegający się o reelekcję Jacek Sutryk. Tym samym jego kontrkandydatka Izabela Bodnar zostaje w Sejmie, a Protasiewicz, który był pierwszy w kolejce do przejęcia mandatu, nie trafi na Wiejską.
Wpis Bąka zachęcił do udziału w dyskusji posłankę Nowej Lewicy Annę Marię Żukowską, która napisała: "I to jest prawdziwa miara zwycięstwa". Jeśli chciała tym sprowokować Protasiewicza, udało jej się. Były już wicewojewoda dolnośląski odpisał jej: "Jako komentarz, polecam słowa Dra Strosmajera o gołębicy. W pełni oddają istotę zjawiska".
Brzmi enigmatycznie? Dla niewtajemniczonych, dr Strosmajer był bohaterem popularnego w dawnych czasach czeskiego serialu "Szpital na peryferiach". W jednym z odcinków wypowiedział pamiętne słowa: "gdyby głupota mogła unosić, wznosiłaby się pani jak gołębica".
Ostre spięcie między Protasiewiczem i Żukowską
Żukowska nie pozostała Protasiewiczowi dłużna i odpisała: "Dawno nie było Pańskich refleksji na TT. Tęskniliśmy". Polityk skwitował to krótko: "Ja za Pani – przeciwnie" (pisownia oryginalna).
To było jednak dopiero preludium. W kolejnym komentarzu posłanka Lewicy rzuciła: "Kurde, Chłopie, idź spać. Daria Ci tego nie powie. A ja Ci powiem. Idź już spać. Do łóżka. Lulu i spać. Nie pisz już. Śpij. SPAĆ. Idź SPAĆ."
Jacek Protasiewicz odpisał jej: "Nawzajem Milady! I nie zazdrość mnie Darii, bo byłaś, jesteś i będziesz (do końca świata i jeden dzień dłużej) - bez szans".
Jacek Protasiewicz o Darii i innych. Nocna aktywność byłego wicewojewody
Nocne spięcie Jacka Protasiewicza z Anną Marią Żukowską miało miejsce dosłownie kilka dni po tym, jak polityk zamieścił w swoich mediach społecznościowych serię kontrowersyjnych wpisów, w których chwalił się swoim życiem prywatnym, a potem atakował dziennikarzy, prawicowych działaczy, członków rządu Donalda Tuska oraz szefową klubu parlamentarnego Nowej Lewicy.
"Daria dostanie to do łóżeczka, wraz z 'Tyle słońca w całym mieście' Jantarki" – napisał Protasiewicz na platformie X w minioną niedzielę, pokazując przygotowane kanapki. Wspomniana z imienia kobieta, to Daria Brzezicka, 22-letnia działaczka Trzeciej Drogi, która dwa dni później przyznała, że jest w związku z 57-letnim Protasiewiczem.
Potem pojawiły się komentarze o mniej słonecznym wydźwięku. Najmocniej oberwał od Protasiewicza młody Oskar Szafarowicz z PiS: "Twoje czerwone i duże wargi muszą robić karierę w PiS, nieprawdaż?"
QUIZ: Jak dobrze pamiętasz serial "Przyjaciele"?
Już w niedzielę 14 kwietnia od Protasiewicza odżegnywało się Polskie Stronnictwo Ludowe: "Stanowczo odcinamy się od niestosownych wpisów J. Protasiewicza. Nie ma naszej zgody na działania niezgodne ze standardami etycznymi, jakie stawiamy naszym przedstawicielom w życiu publicznym. W tej sprawie zostaną podjęte odpowiednie kroki".
Następnego dnia, premier Donald Tusk poinformował, że Protasiewicz nie będzie dłużej pełnić funkcji wicewojewody dolnośląskiego.