Przypomnijmy, że "Sylwester Marzeń z Dwójką" to impreza, która od kilku lat (za czasów rządów PiS) była organizowana w Zakopanem. Słynęła z koncertów disco-polo i... "Miłości w Zakopanem" – piosenki wykonywanej przez Sławomira.
Narastało wokół niej jednak sporo kontrowersji. Niebezpieczne incydenty, zniszczona Równia Krupowa to tylko kilka sytuacji, które powodowały skrajne emocje zarówno wśród obserwatorów, jak i mieszkańców Podhala.
W niedawnych wyborach samorządowych nowym burmistrzem Zakopanego został Łukasz Filipowicz. – Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra Marzeń" – zapowiedział polityk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Na horyzoncie pojawiła się jednak propozycja na organizację tej imprezy z innego miasta. Chodzi o Tarnów. Zainteresowanie wyraził Jakub Kwaśny, który niedawno wygrał drugą turę wyborów na prezydenta miasta.
– Zaraz jak tylko usłyszałem, że "Sylwester Marzeń" jest do wzięcia, zgłosiłem akces Tarnowa. Oczywiście z przymrużeniem oka, ale napisałem do prezesa TVP Tomasza Syguta, który jest akurat moim znajomym, że jesteśmy bardzo zainteresowani – mówił Jakub Kwaśny w rozmowie z tarnow.eska.pl.
Najprawdopodobniej TVP zrezygnuje z takiej drogiej imprezy, jaka odbywała się w Zakopanem, ale prezes napisał, że ma inny pomysł, bardziej wakacyjny, więc będziemy ten temat grzać. Trzeba reagować i wykorzystywać każdą okazję. Jeśli tylko Telewizja Polska zechciałaby w Tarnowie zorganizować koncert wakacyjny, to będzie się działo.
To jednak nie koniec pomysłów Kwaśnego. – Mnie się marzy jeszcze jedna rzecz i postanowiłem kuć żelazo, póki gorące. Dlatego będę rozmawiał z wiceministrem kultury, żebyśmy może "przytulili" w Tarnowie jakiś serial. Wiceminister Andrzej Wyrobiec do Tarnowa ma akurat sentyment. W związku z tym temat jest otwarty – zadeklarował samorządowiec.