W eurowizyjnych kuluarach aż zawrzało. Ekspertka zdradza, co działo się po porażce Luny
Kamil Frątczak
08 maja 2024, 14:29·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 maja 2024, 14:29
Pierwszy półfinał Konkursu Piosenki Eurowizji nie okazał się szczęśliwym dla naszej reprezentantki. Luna z piosenką "The Tower" nie awansowała do wielkiego finału. Po werdykcie w centrum prasowym aż zawrzało. Eurowizyjna ekspertka zdradziła, co działo się wśród dziennikarzy po porażce reprezentantki Polski.
Reklama.
Reklama.
Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö tuż, tuż. Kto wygra "kryształowy mikrofon"? Kto zaskoczy, kto zawiedzie, a kto zachwyci? Spędźcie ten szalony wieczór muzyki i emocji z nami! W sobotę 11 maja od 20:30 zapraszamy na naszą relację na żywo z Eurowizji 2024 na naTemat.pl oraz Instagramie. Do zobaczenia!
68. Konkurs Piosenki Eurowizjirozpoczął się z przytupem. Wtorkowy wieczór (7 maja) upłynął pod znakiem pierwszego półfinału. Scena w Malmö rozbłysła i zaprezentowało się na niej wielu świetnych artystów.
W tym roku kolej Luny. Ale czy pamiętasz poprzednie występy Polski na Eurowizji? [QUIZ]
Porażka Luny na Eurowizji. Ekspertka zdradza, co działo się za kulisami
Jak się okazało, w eurowizyjnym centrum prasowym do samego końca panowała atmosfera pełna nadziei. Maria Bałdżanow, ekspertka z portalu eurowizja.org zdradziła w rozmowie z Pudelkiem, że większość dziennikarzy po występie polskiej reprezentantki, wróżyła Lunie awans do finału. Niestety stało się zupełnie inaczej.
Po tym jak nasza rodaczka nie załapała się do najlepszej dziesiątki, nastroje w centrum prasowym dość mocno podupadły. Werdykt wobec polskiej reprezentantki zszokował wszystkich. "Ogromny szok w centrum prasowym. Straszny smutek, bo występ był naprawdę dobry i wszyscy mówili, że wejdzie (...) Nastroje średnie. Byliśmy pewni, że przejdziemy. Tym bardziej że praktycznie zawsze przechodziliśmy w televotingu – zdradziła Maria Bałdżanow w rozmowie z Pudelkiem.
Jak donosi wspomniany portal, Luna po swoim występie zdecydowała się nieoficjalnie porozmawiać z kilkami dziennikarzami. Ekspertka eurowizyjna również przyznała się, że udało jej się porozmawiać z reprezentantką Polski. Mimo wszystko, nikogo nie zdziwił fakt, że towarzyszył jej ogromny smutek.
"Tak, miałam okazje porozmawiać wczoraj wieczorem z Luną. U wszystkich panuje ogromne rozczarowanie. Cala ekipa i my dziennikarze wierzyliśmy. A co do Luny, to zeszła do nas później w hotelu, oczywiście była smutna, ale trochę przegadaliśmy z nią to i owo. Smutek panuje, ale i duma, a dla Luny, to początek, oby" – podsumowała Bałdżanow.