Cielecka oceniła aktorstwo Wieniawy. Nazwała ją 'ofiarą pewnego wizerunku'
Cielecka oceniła aktorstwo Wieniawy. Nazwała ją 'ofiarą pewnego wizerunku' Fot. Wojciech Olkusnik/East News; Artur Zawadzki/REPORTER

Magdalena Cielecka wraz z Julią Wieniawą zagrały w filmie "Nieobliczalna". W najnowszym wywiadzie aktorka znana z serialu "Chyłka" oceniła umiejętności aktorskie młodszej koleżanki po fachu. Jak sama stwierdziła Wieniawa, padła ofiarą pewnego wizerunku. Takich słów nikt się nie spodziewał.

REKLAMA

Magdalena Cielecka to jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek. Jej dorobek artystyczny może imponować. Ostatnio zachwyciła w filmie "Lęk" Sławomira Fabickiego. Wcieliła się tam w chorą na raka kobietę, która chce poddać się eutanazji w Szwajcarii. Specjalnie do roli aktorka straciła na wadze prawie 10 kilogramów i obcięła włosy.

Ponadto Cielecka poświęca się też pracy na teatralnych deskach. Od lat jest związana z Nowym Teatrem, gdzie obecnie występuje w sztuce "Elizabeth Costello" reżyserowanej przez Krzysztofa Warlikowskiego.

Cielecka oceniła aktorstwo Wieniawy. Nazwała ją "ofiarą pewnego wizerunku"

Tym razem fani aktorskiego kunsztu Cieleckiej będą mogli ją zobaczyć w najnowszej produkcji Amazon Prime Video "Nieobliczalna". W rolę główną wciela się tam Julia Wieniawa, która od lat musi mierzyć się z rozmaitymi komentarzami na temat swoich umiejętności aktorskich.

Magdalena Cielecka, goszcząc na kanapie u Filipa Borowiaka, postanowiła uchylić rąbka tajemnicy zza kulis pracy nad najnowszą produkcją. Jak się okazało, Julia Wieniawa nie miała najprostszego zadania.

– Julia miała bardzo takie aktorskie, wymagające zdanie, naprawdę. Pełne emocji sceny, bardzo takie dramatyczne też i zmierzenie się... Ona zresztą bardzo tego chciała. Zmieniła się fizycznie do tej roli. Chciała zerwać z takim wizerunkiem, jaki jest kolportowany i który jest najbardziej znany w mediach i w innych jej odsłonach, więc to wspaniale. Naprawdę zobaczyłam to i pogratulowałam jej – zdradziła aktorka.

W dalszej części rozmowy Cielecka postanowiła ocenić umiejętności aktorskie młodszej koleżanki po fachu. W pewnym momencie nazwała ją "ofiarą pewnego wizerunku". Co miała na myśli?

– Ja Julkę widziałam wcześniej w kilku rzeczach, gdzie też bardzo mi się podobała. Bardzo byłam zaskoczona. Może to jest złe słowo... Ale myślę tak, że... Już naprawdę w kilku rzeczach miałam takie: "Kurczę to jest, to jest aktorka". Oczywiście jest jakąś tam ofiarą pewnego wizerunku, ludzie postrzegają w niej taką, a nie inną albo chcą tak ją postrzegać. Ona naprawdę ma talent i ma wiele tych talentów, ale również ten – podsumowała Magdalena Cielecka w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.