Wiśniewski gorzko ocenił tegoroczną Eurowizję. "Walnijcie się w te puste łby"
Kamil Frątczak
14 maja 2024, 15:55·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 maja 2024, 15:55
Michał Wiśniewski postanowił ocenić tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji w Malmö. Artysta, który sam dwukrotnie miał okazję reprezentować Polskę w wydarzeniu, nie zostawił suchej nitki na hejterach. Zaapelował do internautów, jednocześnie stając w obronie Luny.
Niektóre występy były na tyle szokujące, że podzieliły widzów. Głos w sprawie tegorocznego konkursu zabrała już między innymi Edyta Górniak, która wymownie oceniła występ osoby reprezentującej Irlandię. Teraz swoje stanowisko przedstawił Michał Wiśniewski, który w wydarzeniu dwukrotnie reprezentował nasz kraj.
Michał Wiśniewski ocenił tegoroczną Eurowizję. Stanął w obronie Luny
Przypomnijmy, że Polska podczas tegorocznej Eurowizji nie zakwalifikowała się do wielkiego finału. Luna z piosenką "The Tower" zajęła 12 miejsce z liczbą 35 punktów. Choć Michał Wiśniewski w 2003 roku zajął w wielkim finale 7 miejsce, wykonując piosenkę "Keine Grenzen – Żadnych granic", to niespełna 3 lata później znalazł się w podobnej sytuacji, jak Luna.
Kiedy Ich Troje po raz drugi zdecydowało się reprezentować nasz kraj w konkursie, nie zakwalifikowało się do wielkiego finału. Wówczas zajęliśmy pierwsze miejsce pod kreską, czyli jedenaste. Teraz Wiśniewski ocenił Eurowizję, zwracając się do internautów krytykujących Lunę.
***
W tym roku kolej Luny. Ale czy pamiętasz poprzednie występy Polski na Eurowizji?
"Postanowiłem zabrać głos w sprawie Eurowizji (…) Troszeczkę ten cyrk jest co roku, więc nie wiem, skąd zdziwienie, że Polska nie dostała się do finału. Moja wypowiedź będzie związana głównie z tym, skąd się w was bierze tyle żółci, żeby niszczyć kogoś, kto pojechał się podłożyć. Muzyka przecież to nie jest sport (…) Wygrywać to rzecz łatwa, ale sukces ma zawsze wielu ojców, a teraz dziwicie się, że nie dostaliśmy się do finału" – wyjaśnił na Instagramie.
Lider Ich Troje chciałby, żeby to ludzie decydowali o tym, kto będzie reprezentował nasz kraj w konkursie. Wtedy najprawdopodobniej wszyscy byliby zadowolenia. Chociaż z pewnością znalazłyby się wyjątki. Kończąc, dał do zrozumienia, że komentarze niektórych doprowadzają go do szału.
"Mówiłem, że fajnie by było, gdyby telewizja pozwoliła wybierać, kogo chcemy wysłać na Eurowizję. Za każdym razem dziwię się, bo to nieważne czy my wybierzemy, czy to wybierze jury – wszyscy robią spluwaczkę z reprezentanta Polski. A to za dużo masła, to nie tak była ubrana, a to nie tak zaśpiewała (…) Ludzie, walnijcie się w te puste łby" – podsumował Michał Wiśniewski.
Weźcie, wszyscy malkontenci, zorganizujcie swojego reprezentanta takiego, jakiego sobie wymarzycie, namówcie tego idiotę, żeby tam pojechał. Mówię idiotę, bo to jest podłożenie się bez większego wsparcia pod to, żeby później zostać spluwaczką dla tych wszystkich cwaniaczków, którzy mówią: o, jak źle było, dlaczego się nie udało, a wiedziałem od początku