We wtorek tuż przed północą w mediach społecznościowych Donald Tusk opublikował wpis dotyczący wpływów Rosji w Polsce. Premier opisał, jak działa Kreml i zaapelował do Polaków, żeby poszukali podobieństw. Jakich?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Donald Tusk zapowiedział podczas płomiennego wystąpienia w Sejmie, że powstanie komisja, która zbada ewentualne wpływy ze wschodu na były rząd PiS. W nocy z wtorku na środę zamieścił w mediach społecznościowych kolejny wymowny wpis w tej sprawie.
"Otwórz oczy i poszukaj podobieństw". Tusk pisze o Rosji w środku nocy
O godzinie 23:23 na profilu Donalda Tuska w serwisie "X" pojawił się najnowszy wpis. Premier w bardzo krytyczny sposób odniósł się w nim do Rosji i jej działań.
"Rosja to wrogość wobec Zachodu, zwłaszcza wobec Unii, pogarda wobec rządów prawa i wszelkich mniejszości, upartyjnienie gospodarki i mediów, zalegalizowana państwowa korupcja, religia na usługach władzy, panowanie służb specjalnych" – pisał szef polskiego rządu.
Wymowne było również zakończenie jego wywodu. "Otwórz oczy i poszukaj podobieństw" – napisał polityk. W ten sposób prawdopodobnie próbował znów uderzyć we władze PiS, pod których adresem nieustannie kieruje oskarżenia związane ze współpracą ze służbami ze wschodu.
Donald Tusk będzie szukał powiązań z Rosją. Zbada to wyjątkowa komisja
W Sejmie trwają już prace nad utworzeniem komisji, która przyjrzy się ewentualnym wpływom Rosjan na sytuację polityczną w Polsce. Premier wyjaśniał jednak, że prace w tym temacie będą odbywały się za zamkniętymi drzwiami.
– Powołam komisję rządową, która dostanie termin dwumiesięczny. I w ciągu dwóch miesięcy przygotuje raport, z którego będzie wynikało, kto, gdzie i dlaczego i za ile podlegał takim wpływom. Kto wykonywał zlecenia z Rosji i Białorusi. I przede wszystkim kto podejmował decyzję o ukręcaniu tych spraw – deklarował niedawno Donald Tusk.
Wcześniej premier uderzał w poprzednie władze, jasno zarzucając im współpracę ze służbami Władimira Putina. – Pan Szmydt jest chyba tylko ilustracją i to nie najważniejszą tego, co przez te lata działo się w relacji wschodnie służby, rosyjskie polityczne interesy i władze PiS-u i Zjednoczonej Prawicy – informował z sejmowej mównicy.
– Za każdym razem, kiedy prawda o waszych związkach z rosyjskimi interesami miała szansę być ujawniona, pojawiały się mniejsze, większe manewry – kontynuował wówczas. Dodał również, że zawsze, kiedy pojawiała się szansa na wyjaśnienie powiązań z Rosją, zapadała decyzja o tym, żeby nie kontynuować śledztwa.
Czytaj także:
Tym razem może być jednak inaczej. O przygotowaniu dokumentów w związku z powołaniem sejmowej komisji poinformował już Tomasz Siemoniak. – Mam nadzieję, że komisja do spraw zbadania wpływów rosyjskich rozpocznie pracę od przyszłego tygodnia. Proszę się spodziewać pierwszego raportu po 9 czerwca, ale na pewno latem, nie później – wyjaśnił Donald Tusk.