Na początku roku informowaliśmy w naTemat, że decyzją Sądu Rejonowego w Warszawie-Woli aktor usłyszał nieprawomocny wyrok. Za jazdę pod wpływem marihuany skazano go na karę rocznego ograniczenia wolności z obowiązkiem odbywania 20 godzin prac społecznych miesięcznie.
Nałożono na niego trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo sąd zobowiązał gwiazdora do zapłacenia 7 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomoc Postpenitencjarną oraz do pokrycia kosztów procesu sądowego.
Sąd rozpatruje apelacje. Aktor w tym czasie przebywa w szpitalu?
Z tą decyzją nie zgodził się prawnik Królikowskiego. Jak dowiadujemy się z informacji przekazanych przez "Super Express" 14 maja Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał apelację w tej sprawie.
"Mecenas już na samym początku zaznaczył, że jego klient został poinformowany o terminie rozprawy, jednak w tym momencie przebywa w szpitalu na zabiegu medycznym" – czytamy.
Tabloid podał, że przedstawiciel aktora wniósł o "zmianę wyroku i uniewinnienie, albo ewentualnie odstąpienie od zakazu prowadzenia pojazdów lub chociażby wymierzenie go w granicach jednego roku".
Czytamy, że prawnik "załączył do sprawy szereg publikacji naukowych i raportów, które opisywały, że istnieje słaba tolerancja między stężeniem THC a występowaniem zdolności motorycznych".
***
"Będę grał w grę". Jak dobrze pamiętasz kultowe hity internetu? [QUIZ]
1 / 15 Dokończ zdanie: Jak pan spędzi sylwestra? Będę grał w grę...
***
Jaka zapadnie decyzja? Sąd ma ją podjąć w najbliższych dniach. Przypomnijmy, że Królikowski tuż po głośnym incydencie z zatrzymaniem przez policję, tłumaczył się tym, iż "przyjmował" marihuanę, ale... medyczną.
Z kolei prokurator na poprzedniej rozprawie – posiłkując się opiniami biegłych – miał wskazać, że "wartość progowa została przekroczona i to znacznie".
Zobacz także