Reklama.
Zdarzyło ci się wejść do sklepu, pokręcić się chwilę oglądając produkty i wyjść bez jakiegokolwiek zakupu? Pewnie, że tak. Właściciel jednego ze sklepów postanowił ukrócić ten "niecny proceder" i wprowadził pięciodolarową opłatę dla każdego klienta, który tylko ogląda towar. O "nowym prawie" dowiadujemy się z kartki zawieszonej na drzwiach jednego z australijskich sklepów. Wśród internautów rozbawienie miesza się z niedowierzaniem, ale pomysł jest jak najbardziej serio.
Sprzedawcy działający w sieci nie ponoszą tak wysokich kosztów wynajmu pomieszczeń jak ma to miejsce w przypadku sklepów tradycyjnych. Zdecydowanie niższy jest również koszt utrzymania sklepu, także ekspozycji produktów. W takim przypadku trudno jest utrzymać sprzedawcom działającym w przestrzeni tradycyjnej poziom cen produktów dostępnych w sprzedaży internetowej. . Oszczędności w przypadku zakupu sprzętu elektronicznego mogą wynieść nawet do 25 proc. ceny oferowanej w sklepie stacjonarnym. Tańsze są również: odzież, czy obuwie. CZYTAJ WIĘCEJ