Jedna z nowosądeckich parafii straciła kontrolę nad swoim profilem na Facebooku. Teraz na stronie, która jeszcze niedawno informowała o godzinach mszy i parafialnych aktualnościach rządzą treści dla dorosłych. O sprawie jest głośno na całej Sądecczyźnie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nie wiadomo dokładnie w jakich okolicznościach parafia Matki Bożej Niepokalanej – Sanktuarium św. Rity straciła kontrolę nad swoim oficjalnym profilem na Facebooku. Ale stało się.
Od kilku dni pojawiają się na nim jedynie obsceniczne treści dla dorosłych. Zdjęcie profilowe przedstawia leżącą w pościeli kobietę w bieliźnie, informacje parafialne zostały zastąpione filmami i zdjęciami niewiadomego pochodzenia, prowadzącymi do podejrzanych stron internetowych.
To dla parafii bolesna strata, bo profil był obserwowany przez kilka tysięcy osób. Nowy, nazywający się "Aktualności Parafia Matki Bożej Niepokalanej Sanktuarium św. Rity" obserwuje zaledwie kilkaset.
Stary profil został "przejęty przez nieznanych sprawców". Parafialny administrator całkowicie stracił nad nim kontrolę.
– Zgłosiliśmy już sprawę na policję, bo tyle mogliśmy w tym temacie jedynie zrobić. Mam nadzieje, że organy ścigania ustalą nie tylko sprawcę, ale też pomogą, aby treści te na stałe zostały usunięte. To jest iście szatański atak, bo przecież mamy Odpust ku czci św. Rity – wyjaśnił ksiądz Czesław Paszyński, proboszcz Parafii Matki Bożej Niepokalanej w rozmowie z serwisem DTS24.pl.
Sprawa wzbudziła w Nowym Sączu i okolicach duże zainteresowanie. Parafianie (i nie tylko) często ją komentują. "Ładnie się modli towarzystwo", "No takie rzeczy, kto to słyszał", "Niezła ta wasza parafia" – komentują jedni użytkownicy Facebooka.
Inni złorzeczą złodziejom profilu, jeszcze inni zaś zastanawiają się, jak doszło do przejęcia profilu. Nie jest wykluczone, że któraś z osób prowadzących profil sama klikała w podejrzane linki i w ten sposób straciła kontrolę nad publikowanymi na nim treściami.
Odzyskanie profilu to dość skomplikowana sprawa. Może w tym pomóc policja, ale nie wiadomo, czy uda się jej ustalić sprawców. Na razie stróże prawa przyjęli zgłoszenie, sprawa się toczy.
Eksperci przestrzegają również przed klikaniem w podejrzane linki, takie jak te, które pojawiły się na przejętym profilu parafii. W ten sposób możemy ściągnąć sobie złośliwe oprogramowanie i również stracić kontrolę nas swoimi social mediami. A także pieniędzmi, bo złośliwe oprogramowanie może być też pomocne w wyczyszczeniu konta bankowego ofiary.